Kamila Karpiel odsunięta od kadry narodowej. Choć na igrzyskach nie była

Kacper Merk z Eurosportu poinformował, że Kamila Karpiel nie znajduje się już w kadrze seniorek w skokach narciarskich. - Przypomnę: ona była nieobecna na Igrzyskach - dodaje Merk.

"Polki najgorszymi skoczkiniami narciarskimi na świecie. To fakt potwierdzony wynikami igrzysk olimpijskich w Pekinie. Nie przekroczyły nawet granicy 70. metra na normalnej skoczni w Zhangjiakou. Jak kadra Łukasza Kruczka znalazła się w tym miejscu? To konsekwencja złych decyzji, rozpadu drużyny i wewnętrznych konfliktów. Lepsze rezultaty miały nawet Czeszki, Finki, a także część Chinek, które nie tak dawno uczyły się skakać. Wyniki Polek niczym nie przypominają choćby tych z mistrzostw świata w Seefeld" - pisał Jakub Balcerski na łamach Sport.pl

Zobacz wideo "Mamy teraz taki sezon, jak w 2014/2015"

Media: Kamila Karpiel została zdegradowana. A nie występowała na igrzyskach w Pekinie

Kacper Merk z Eurosportu poinformował na Twitterze, że Kamila Karpiel nie jest już członkinią kadry seniorek w skokach narciarskich. "Ciekawe informacje docierają z Polski: jest pierwsza winna słabego sezonu reprezentacji kobiet - dziś z kadry seniorek wyleciała Kamila Karpiel. Przypomnę: nieobecna na Igrzyskach" - napisał dziennikarz. Prawdopodobnie jest to efekt krytykowania Łukasza Kruczka, obecnego trenera kadry kobiet.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Kilka minut później Dominik Formela, dziennikarz skijumping.pl dodał. - Doprecyzowując: oficjalnie nie została usunięta z kadry narodowej PZN, natomiast decyzją sztabu odsunięto ją od centralnych działań szkoleniowych - napisał na Twitterze.

- Jest odsunięta od akcji szkoleniowych decyzją sztabu. Nie została usunięta z kadry narodowej - usłyszeliśmy w Polskim Związku Narciarskim - można było przeczytać na portalu skijumping.pl.

Decyzję dotyczącą Karpiel potwierdził też Łukasz Kruczek, główny trener kadry narodowej skoczkiń.

- Została odsunięta od szkolenia i udziału w zawodach do końca sezonu. Przeszła na szkolenie klubowe - powiedział szkoleniowiec Polek.

"Ostatnie trzy lata odbiły się przede wszystkim na mojej psychice, rozważania nad końcem ze skokami dręczyły i dręczą mnie dalej, z tym że nienawidzę się poddawać, mam do udowodnienia sobie jeszcze kilka spraw. Nigdy nie czułam takiego wypalenia jak na Pucharze Świata w Lillehammer, gdzie na dużej skoczni było mi po prostu wstyd skakać. Nie przez to jak tam skakałam tylko przez to, że zdawałam sobie sprawę na co mnie tak naprawdę stać i co reprezentowałam po trzech latach" - pisała Karpiel na Instagramie.

Jakub Balcerski pisał na Sport.pl, że w kadrze kobiet jest grono zawodniczek, które regularnie zaniedbuje treningi. Dodatkowo Karpiel dostała zakaz rozmów o sytuacji związanej z kadrą. Podczas jednego z treningów Kamila Karpiel miała płakać i wykrzyczeć: "Odbijamy się, k***a, do tyłu!". Ma to związek z używaniem platformy dynamometrycznej przez Łukasza Kruczka, na której zawodniczki sprawdzają siłę odbicia, ale na przyrządzie skoczek odbija się inaczej niż na progu skoczni. Dlatego Karpiel i inne polskie skoczkinie przez większość sezonu mają problem z odbiciem.

Więcej o: