Burza po decyzji FIS ws. biegu na 50 km. "Pier***y żart!"

Organizatorzy radzą sobie jak mogą ze złymi warunkami atmosferycznymi na igrzyskach w Pekinie. FIS przed startem biegu na 50 kilometrów mężczyzn podjął decyzję o zmianie dystansu. Jeden z zawodników bardzo dosadnie wypowiedział się o tym pomyśle.

Zimowe igrzyska olimpijskie powoli dobiegają końca, ale problemów nie ubywa. We znaki sportowcom i organizatorom daje się pogoda. W sobotę odbyć miały się zawody drużynowe w narciarstwie alpejskim. W 1/8 finału w rywalizacji mieszanej wystąpić miała reprezentacja Polski. Plany pokrzyżowała jednak pogoda. Z powodu zbyt porywistego wiatru i wyjątkowo niskiej temperatury zawody zostały przeniesione na niedzielę.

Zobacz wideo Chiny wydały dziesiątki milionów dolarów. Czeka nas kolejny skandal [Sport Live #9]

FIS skrócił dystans ostatniego biegu na igrzyskach. "Pier….ny żart!"

Problem pogody dotyczy także innych konkurencji. W sobotę do rywalizacji stanęli również biegacze narciarscy. Na ten dzień zaplanowano bieg na 50 kilometrów. W tym przypadku organizatorzy postanowili poradzić sobie inaczej. Po pierwsze, start biegu został opóźniony o godzinę. Po drugie, FIS podjął kontrowersyjną decyzję o skróceniu dystansu. Bieg na 50 kilometrów stał się biegiem na 28 kilometrów.

Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl!

Złości nie ukrywał brytyjski biegacz Andrew Musgrave. "FIS właśnie skrócił olimpijski bieg z 50 do 28 kilometrów, bo jest trochę zimno i wietrznie. Nie wiem, jak to ma sprawić, żeby było cieplej albo mniej wietrznie. Co za pier….ny żart!" – grzmiał na Twitterze.

"Można przebiec 28 kilometrów, ale 50 już nie? Odwołajcie, albo przełóżcie. Nie da się wygrać złota na 50 kilometrów, kiedy bieg ma 28" – to z kolei słowa Pettera Northuga, legendy norweskich biegów i dwukrotnego mistrza olimpijskiego, w tym właśnie w biegu na 50 km stylem klasycznym.

Zawody udało się przeprowadzić. Złoto zdobył Rosjanin Aleksander Bolszunow. Srebro zgarnął jego rodak Iwan Jakimuszkin. Brąz przypadł Norwegowi Simenowi Hegstadowi Kruegerowi. Kontakt z czołówką próbował trzymać inny z faworytów, Norweg Johannes Klaebo. Zmagał się on jednak ze swoim zdrowiem i ostatecznie nie ukończył biegu. Andrew Musgrave był 12. W biegu udział wzięli również dwaj Polacy. Dominik Bury zajął 30. miejsce, natomiast Mateusz Haratyk zakończył zawody na 50. miejscu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.