Przerażający wypadek na igrzyskach. Kolega natychmiast ruszył z pomocą

Amerykanin Aaron Blunck miał bardzo groźnie wyglądający upadek podczas rywalizacji w halfpipie w narciarstwie dowolnym na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie.

W ostatnich dniach zimowych igrzysk olimpijskich warunki atmosferyczne nie rozpieszczają sportowców. W dodatku utrudniają im starty. W sobotę polska drużyna miała wystąpić w rywalizacji drużyn mieszanych w narciarstwie alpejskim. Plany pokrzyżowała pogoda - zawody zostały odwołane. I nie wiadomo, czy uda się je jeszcze przeprowadzić.

Zobacz wideo Wielki powrót do reprezentacji Polski. Największy beneficjent odejścia Sousy

Fatalny upadek Bluncka

W sobotę silne podmuchy wiatru przeszkodziły też w rywalizacji w halfpipie w narciarstwie dowolnym. Było też bardzo zimno - ponad minus 30 stopni Celsjusza.

W ostatnim przejeździe startował 25-letni Aaron Blunck, który miał szansę nawet na zdobycie medalu, bo wygrał kwalifikacje. Amerykanin miał jednak bardzo groźny upadek. Uderzył głową i ramieniem w ścianę halfpipe, próbując wykonać trik w trudnych warunkach atmosferycznych. Aaron Blunck nie był w stanie wstać o własnych siłach. Natychmiast do niego podbiegł sztab medyczny. Po kilkudziesięciu minutach Blunck w końcu usiadł, a potem wstał. Na razie nie wiadomo, jakie ma obrażenia. Jego rywale klaskali, gdy schodził w dół wzgórza.

- Blunck kończy przejazd przerażającym upadkiem. David Wise pędził do niego, by mu pomóc - czytamy w NBC Chicago.

- Te warunki są fatalne. Nie miało to nic wspólnego z normalnymi występami - mówił przed startem Bluncka - Tom Wallisch, ekspert NBC, mistrz świata w Slopestyle w 2013 roku.

Na szczęście, nie stało mu się nic poważnego.

Mistrzem olimpijskim w halfpipe w narciarstwie dowolnym został Nico Porteous z Nowej Zelandii. Srebrny medal zdobył Amerykanin David Wise, mistrz olimpijski z Soczi z 2014 i Pjongczangu z 2018 roku. Na najniższym stopniu podium stanął jego rodak - Alex Ferreira.

Polacy w tych zawodach nie wzięli udziału.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.