Nie wytrzymał. Uderzył kijem w głowę rywala. Burza na lodowisku w Pekinie

Do ogromnego skandalu doszło w końcówce meczu hokeja na lodzie. David Wolf, niemiecki hokeista, nie wytrzymał w końcówce spotkania i uderzył swojego rywala kijem w tył głowy. Na lodowisku rozpętała się burza.

We wtorek doszło do wielkiej sensacji w turnieju hokeistów. Niemcy, wicemistrzowie olimpijscy z Pjongczangu sprzed czterech lat przegrali w fatalnym stylu mecz barażowy o awans do ćwierćfinału, ulegając Słowacji aż 0:4. W tym spotkaniu Niemcy byli bezradni, od początku spotkania dali sobie narzucić styl gry Słowaków, którzy pewnie awansowali do ćwierćfinału.

Zobacz wideo Stracona szansa na medal. "Wydaje się, że misja Kruczka powoli dobiega końca"

Skandaliczne zachowanie Davida Wolfa w końcu meczu

Na tym jednak nie koniec kłopotów Niemców. Nie dość, że nie obronili srebrnych medali sprzed czterech lat, to po spotkaniu najwięcej mówi się o skandalicznym zachowaniu Davida Wolfa. Niemiec w końcówce meczu postanowił uderzyć w tył głowy swojego rywala. Sędziowie natychmiast wychwycili jego zachowanie i usunęli go z lodowiska na 5 minut, co oznaczało dla niego koniec meczu.

Niemiec nie utrzymał nerwów na wodzy w końcówce spotkania. Najpierw uderzył swojego rywala zaciśniętą pięścią, a gdy ten upadał, trzonkiem kija uderzył go w tył głowy. Wywołał tym ogromne zamieszanie na lodzie. I niewykluczone, że nie ominie go dłuższa dyskwalifikacja z powodu jego karygodnego zachowania.

Słowacja w ćwierćfinale sprawiła gigantyczną sensację. Słowacy wyeliminowali murowanych faworytów do zdobycia złota w Pekinie, wygrywając z USA 3:2, 11-krotnych mistrzów olimpijskich w hokeju na lodzie. Tym samym awansowali po raz pierwszy od 12 lat do półfinału igrzysk olimpijskich.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.