To jedna z najgłośniejszych historii na zimowych igrzyskach w Pekinie. 15-letnia Kamiła Walijewa została pierwszą zawodniczką w historii igrzysk, która wykonała udanie poczwórny skok. Dzięki jej fenomenalnemu występowi rosyjscy sportowcy zgarnęli złoto. A raczej: mieli zgarnąć, bo do ceremonii medalowej nie doszło. W organizmie Rosjanki wykryto niedozwoloną substancję - trimetazydynę.
Walijewa została natychmiast zawieszona. Tymczasowe zawieszenie zostało jednak uchylone przez RUSADA, czyli Rosyjską Federację Antydopingową. Od tej decyzji odwołały się MKOl (Międzynarodowy Komitet Olimpijski), a także WADA (Światowa Agencja Antydopingowa) oraz ISU (Międzynarodowa Unia Łyżwiarska).
Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl
Ostateczną decyzję miał podjąć CAS. I Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w poniedziałek odrzucił wniosek o ponowne nałożenie tymczasowego zawieszenia. Tym samym Walijewa została dopuszczona do startu w rywalizacji solistek. Zawody mają odbyć się we wtorek.
Cała afera jest szeroko komentowana na całym świecie. Rosjanie bronią swojej zawodniczki jak mogą. Ich argumenty brzmią coraz bardziej absurdalnie. Jednym z ostatnich jest to, że zawodniczka piła z tej samej szklanki, co jej dziadek. I to właśnie dlatego w jej organizmie znalazła się niedozwolona substancja.
W końcu głos zabrała sama Walijewa. - Te dni były dla mnie bardzo trudne. Jestem szczęśliwa, ale zmęczona emocjonalnie – powiedziała w rozmowie z rosyjską telewizją Channel One.
Rosjanka zdradziła też, jak wyglądała rozprawa. - Siedziałam tam przez siedem godzin, mieliśmy tylko jedną 20-minutową przerwę. Siedziałam i obserwowałam. To było bardzo trudne, ale najwyraźniej jest to jeden z takich momentów przez które muszę przejść – powiedziała łyżwiarka. Dodała, że cały proces nauczył ją, że dorosłe życie „może być niesprawiedliwe".
Teraz 15-latka musi skupić się na wtorkowym występie. Niezależnie od tego, co się wydarzy, nie zabierze ze sobą medalu. MKOl już zapowiedział, że w przypadku zdobycia krążka przez Walijewą podczas rywalizacji solistek, ceremonia medalowa także w tym przypadku nie odbędzie się w Pekinie. Medalistki, podobnie jak w przypadku rywalizacji drużynowej, otrzymają wówczas swoje medale dopiero po zakończeniu sprawy dotyczącej dopingu 15-letniej Rosjanki.