Kamil Stoch był najbliżej zdobycia medalu na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie podczas konkursu na dużej skoczni w Zhangjiakou. Wtedy dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli zajął czwarte miejsce, przegrywając z Mariusem Lindvikiem, Ryoyu Kobayashim oraz Karlem Geigerem. Stoch po konkursie nie ukrywał rozgoryczenia. - Trudno jest mi się z tym pogodzić. Wiem, że to jest super miejsce i wielu zawodników chciałoby na nim być. Tak chciałem tutaj dostać większą nagrodę, ale tak widocznie musi być - mówił Stoch w rozmowie z Eurosportem.
Kamil Stoch kończy zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie z 6. miejscem na normalnej skoczni, 4. pozycją na dużej skoczni oraz 6. miejscem w konkursie drużynowym w Zhangjiakou. Mimo że Stoch nie wróci z Pekinu z medalem, to przedłużył świetną serię. Lider polskiej kadry znalazł się w najlepszej szóstce w 11 ostatnich konkursach z rzędu. Po raz ostatni Stoch nie znalazł się w czołówce 20 lutego 2010 roku, kiedy to na normalnej skoczni w Vancouver zajął 14. miejsce. Żaden inny skoczek nie ma tak znakomitej serii.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Stoch zajął z biało-czerwonymi szóste miejsce w drużynówce w Vancouver. W 2014 roku w Soczi skoczek z Zębu okazał się najlepszy w obu konkursach indywidualnych, a nasza kadra zajęła czwartą pozycję w konkursie drużynowym. Z kolei w Pjongczangu Stoch zdobył złoty medal na dużej skoczni, zajął czwarte miejsce na normalnej, a kadra zdobyła brązowy medal. W Pekinie Stoch uplasował się na szóstej pozycji w konkursie indywidualnym na dużej skoczni, a w drużynówce, mikście i konkursie na normalnej skoczni zajął szóstą pozycję.
Według klasyfikacji punktowej wszech czasów konkursów olimpijskich w skokach narciarskich w latach 1924-2022 Stoch zdobył najwięcej punktów (37) w historii zimowych igrzysk olimpijskich. Drugie miejsce zajmuje legenda skoków, Szwajcar Simon Ammann (32 pkt), a podium uzupełnia Fin Matti Nykaenen (31 pkt). Tuż za najlepszą trójką znajduje się Adam Małysz, który otrzymał 29 pkt i uplasował się na piątej lokacie.