Kamil Stoch zajął czwarte miejsce w olimpijskim konkursie na dużej skoczni K-125. Polakowi do medalu zabrakło 4,1 punktu. Mistrzem olimpijskim został Norweg Marius Lindvik, srebro przypadło Japończykowi Ryoyu Kobayashiemu, a brąz Niemcowi Karlowi Geigerowi.
Szczególną uwagę skupił Geiger, który na normalnej skoczni uplasował się poza czołową dziesiątką, a w treningach na dużej skoczni też nie prezentował się najlepiej. Lepiej spisywał się Markus Eisenbichler, który potwierdził formę w konkursie olimpijskim, zajmując piąte miejsce.
W treningach brylowali natomiast Rosjanie. Podziw budził zwłaszcza Danił Sadriejew, który, chociażby w piątkowych kwalifikacjach, ustanawiając rekord skoczni, zajął piąte miejsce. W konkursie zajął jednak dopiero 16. miejsce.
18-latek po zawodach umieścił na Instagramie wymowne zdjęcie, które służyło za jego komentarz do zawodów. Widać na nim Karla Geigera, którego kombinezon wygląda na znacznie za duży. Szczególnie w kroku. - Zasady? - napisał Sadriejew. - Miło - dodał jeszcze.
Przed skoczkami narciarskimi w ramach zimowych igrzysk w Pekinie jeszcze jeden konkurs. W poniedziałek zmierzą się w rywalizacji drużynowej.