Cztery lata temu w Pjongczangu 17-letnia wówczas Chloe Kim została najmłodszą snowboardzistką, która sięgnęła po olimpijskie złoto. Na igrzyskach w Pekinie Amerykanka obroniła tytuł w spektakularnym stylu. Spektakularnie było również na konferencji prasowej po zawodach, gdzie głodna zawodniczka skradła show.
Konferencja zwyczajowo zaczęła się od pytań dziennikarzy. Po jednym z nich nagle Chloe Kim nieśmiało zapytała, czy ktoś nie przy sobie jakiejś przekąski? Bo jak zwróciła uwagę, była pora lunchu, a głód zaczął doskwierać jej coraz bardziej.
- Nie ma ktoś jakiejś przekąski w kieszeniach, może? Umieram z głodu - wypaliła dwukrotna mistrzyni olimpijska.
Dziennikarze i osoby obecne na sali ruszyli Amerykance z pomocą. Rzecznik prasowy US Ski & Snowboard podarował jej tabliczkę czekolady. Ktoś inny wręczył jej kolejny batonik, a pracownik centrum medialnego Genting Snow Park poszedł zbierać krakersy i szwajcarskie bułki. 21-latka odrzuciła jednak ofertę zjedzenia przekąsek w trakcie konferencji i prawdopodobnie zjadła je zaraz po jej zakończeniu.
Dziennikarze USA Today Sports napisali "Czym byłby igrzyska olimpijskie bez głodnej Chloe Kim?", ponieważ to nie pierwszy raz, kiedy młoda gwiazda snowboardu wspomina, że jest głodna w trakcie najważniejszej imprezy czterolecia. Podczas igrzysk w Pjongczangu napisała na Twitterze podczas kwalifikacji, że zgłodniała.
"Szkoda, że nie skończyłam kanapki śniadaniowej, ale moje uparte ja postanowiło tego nie robić i teraz robię się głodna" - zatweetowała ówczesna 17-latka.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Skonsternowani fani pytali ją, czy właśnie nie jest w trakcie zawodów, a Kim odpowiedziała im krótkim "tak...". W takiej sytuacji Chloe śmiało można określić "najgłodniejszą" olimpijką w historii.