Bojowy nastrój Natalii Maliszewskiej. "Ludzie wiedzą"

Natalia Maliszewska zanotowała świetny występ w biegu eliminacyjnym na 1000 metrów w short tracku. W rozmowie z Eurosportem zdradziła, że jest w niej chęć odegrania się za wszystko, co ją spotkało w Pekinie.

Natalia Maliszewska miała największego pecha spośród polskich sportowców będących na IO w Pekinie. Po ogromnym zamieszaniu związanym z zakażeniem koronawirusem Polka nie mogła wystąpić w swojej koronnej dyscyplinie, czyli sprincie 500-metorwym w short tracku. 

Zobacz wideo Stracona szansa na medal. "Wydaje się, że misja Kruczka powoli dobiega końca"

Maliszewska postraszyła rywalki. "Mam nadzieję, że zasieje to niepewność"

Jej kolejną szansą na medal jest sprint na dystansie 1000 metrów. Polka świetnie zaprezentowała się w biegu eliminacyjnym. Z czasem 1:29,610 wygrała go i zakwalifikowała się do ćwierćfinału. Tak dobra dyspozycja zawodniczki to jednak zaskoczenie, bo minione dni w Pekinie były dla niej koszmarem. 

Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl!

- Bardzo się cieszę z tego biegu. Bardzo się cieszę, że ludzie widzą, że starałam się zachować spokój i wyjechać z niego jak najlepiej mogę, bo jeśli państwo to widzieli, to widzieli to również inni zawodnicy i trenerzy – powiedziała Natalia Maliszewska w rozmowie z Eurosportem.

Środowe eliminacje to dla Maliszewskiej dopiero przedsmak rywalizacji o medale. Jej dobra forma zwiastuje, że w kolejnych fazach tej konkurencji może być interesująco. - Mam nadzieję, że to zasieje tę niepewność wśród rywalek, ale myślę też, że ludzie wiedzą, że wróciłam. Zrobię wszystko, żeby odgryźć się za te rzeczy, które się wydarzyły. Cieszę się, że wygrałam bieg i mam kwalifikację z pierwszej pozycji. Jestem dalej i to jest bardzo dobry wynik – powiedziała Maliszewska.

Przypomnijmy, że w sobotę o godzinie 12:00 czasu polskiego miała wystąpić w kwalifikacjach short tracku w sprincie na dystansie 500 metrów. Wydawało się, że będzie mogła w nich wystąpić, bo MKOl zmienił zasady kwarantanny. Tak się jednak nie stało za sprawą kolejnego już pozytywnego wyniku testu na koronawirusa. Ogromne, trwające tydzień zamieszanie wokół Natalii relacjonowaliśmy na Sport.pl na bieżąco. Ostatecznie już w niedzielę reprezentantka Polski otrzymała negatywny wynik testu, dzięki czemu pojawiła się na treningu.

Ćwierćfinały z udziałem Maliszewskiej rozpoczną się w piątek 11 lutego od godziny 12:00, natomiast półfinały już o godzinie 12:55. Na finał nie będzie trzeba długo czekać. Finał sprintu w short-tracku na dystansie 1000 metrów kobiet zaplanowany jest na godzinę 13:37. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.