Jechał ostatni i nagle bum. Przeszedł do historii igrzysk i został bohaterem

19-letni Furkan Akar zapisał się w historii igrzysk olimpijskich i został bohaterem w swoim kraju. Został pierwszym w historii Turkiem, który wystąpił w zawodach short tracku na IO. Na dodatek sensacyjnie uzyskał znakomity wynik, który uczynił z niego najlepszego sportowca tego kraju na zimowych igrzyskach olimpijskich. Za to okoliczności tego sukcesu są nieco kuriozalne.

Tureccy sportowcy nie odnieśli wielkich sukcesów na zimowych igrzyskach olimpijskich. W całej historii imprezy nie przywieźli do kraju żadnego medalu. Dlatego tamtejsi kibice cieszą się z każdego dobrego wyniku. Podczas igrzysk w Pekinie bohaterem został nikomu nie znany 19-letni Furkan Akar, który rywalizuje w short-tracku.

Zobacz wideo Stracona szansa na medal. "Wydaje się, że misja Kruczka powoli dobiega końca"

Celem pierwszego w historii igrzysk tureckiego łyżwiarza był ćwierćfinał w rywalizacji na dystansie 1000 metrów i to udało się osiągnąć. W nim jednak doszło do niespotykanej sytuacji. Akar zajmował ostatnie, piąte miejsce. Ale na ostatnim wirażu trzech pierwszych zawodników się wywróciło i Turek wjechał na linię mety jako drugi. Cała sytuacja przypominała słynny finał short-tracku z igrzysk w 2002 roku, kiedy po złoto sięgnął Australijczyk Steven Bradbury. Na dodatek zawodnik, który dojechał do mety przed Akarem został ukarany przez sędziów, więc w ostatecznej klasyfikacji to Turek zajął pierwsze miejsce i awansował do finału.

Więcej treści sportowych znajdziesz również na Gazeta.pl!

W półfinale Akar uplasował się w czołowej ósemce i niespodziewanie awansował do finału B. A w nim też udało mu się nie skończyć na ostatnim miejscu. Wyprzedził Amerykanina Andrewa Heo, a także Shaolina Sandora z Węgier (on nawet dojechał do mety jako pierwszy, ale potem został ukarany za popełnione błędy na torze i stracił złoto). Ostatecznie więc Akar zajął szóste miejsce.

Zajął szóste miejsce na igrzyskach i został bohaterem w swoim kraju

- Jadę do Pekinu, żeby zostać bohaterem – mówił przed igrzyskami młody Turek. I słowa dotrzymał. Tamtejsze media piszą, że to był najlepszy występ tureckiego sportowca w historii zimowych igrzysk. - Naprawdę wiara to połowa sukcesu. Zawody ukończyłem jako szósta zawodnik igrzysk. Czy mógł być medal? Tak, ale dopiero zaczynaliśmy. Przede mną kolejne igrzyska olimpijskie i wiele wyścigów. Mam nadzieję, że będę zajmował wysokie miejsca – powiedział rozmowie z turecką agencją Anadolu.

19-latek odniósł się do swojego szczęśliwego awansu do półfinału po tym, jak jego rywale się wywrócili. – Ustaliliśmy taką taktykę z moim trenerem. Wolałem spokojnie jechać z tyłu – powiedział Akar.

Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Nasz wychowanek odniósł bardzo ważny sukces. Przede wszystkim jest bardzo młody sportowiec, tak samo jak cała drużyna – powiedział Goekhan Oezdemir, prezes tureckiej federacji łyżwiarskiej. Dodał, że na następnych igrzyskach ma nadzieję na medale.

Złoty i srebrny medal w short tracku przypadł Chińczykom. Wygrał Ziwei Ren przed Wenlongiem Li. Brąz zdobył reprezentujący Węgry Shaoang Liu.

Więcej o: