Legenda skoków przeżywa dramat. Koniec? "To zmieniło życie wszystkich"

- Moja dyskwalifikacja zmieniła życie wszystkich. Nawet jeśli przeproszę, medal nie zostanie zwrócony - napisała legendarna skoczkini Sara Takanashi, która w Pekinie w konkursie drużyn mieszanych została zdyskwalifikowana.

Poniedziałkowy konkurs drużyn mieszanych miał niesamowity, zwariowany przebieg. Już w pierwszej serii zawodów były aż trzy dyskwalifikacje czołowych zawodniczek za nieregulaminowy kombinezon - Japonki Sary Takanashi, Austriaczki Danieli Iraschko-Stolz oraz Niemki Kathariny Althaus. W drugiej serii zdyskwalifikowane zostały dwie Norweżki: Anna Odine Stroem oraz Silje Opseth.

Zobacz wideo Stracona szansa na medal. "Wydaje się, że misja Kruczka powoli dobiega końca"

"Najczarniejszy dzień w historii skoków". Norwegowie nie mogą się pogodzić

"Moja dyskwalifikacja zmieniła życie wszystkich"

Dyskwalifikacje sprawiły, że Norwegia, Austria i Niemcy nie liczyły się w walce o medal. Mało tego, reprezentacja Niemiec nie zakwalifikowała się do finałowej serii, bo zajęła dziewiąte miejsce. Japończycy jeszcze do ostatniego skoku mieli szansę na medal. W ostatniej grupie zawodników Ryoyu Kobayashi skoczył znakomicie - 106 metrów. By Japończycy zdobyli medal, swoją próbę musiał jednak zepsuć Kanadyjczyk Mackenzie Boyd-Clowes. Skoczył jednak 101,5 metra i to wystarczyły, by wyprzedzić Japonię o 8,3 punktu. - 0 i 13 - to dorobek punktowy w tym sezonie reprezentantów Kanady w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Teraz Matthew Soukup i Mackenzie Boyd-Clowes cieszą się z sensacyjnego brązowego medalu w konkursie drużyn mieszanych w Pekinie - pisał sport.pl o sensacyjnym medalu Kanady.

 

Po konkursie Sara Takanashi zalała się łzami. - Prawdopodobnie nie ma w skokach tak wielkiej i jednocześnie tak pechowej postaci. Sara Takanashi ma więcej zwycięstw niż Gregor Schlierenzauer i więcej miejsc na podium niż Janne Ahonen, ale nie zdobyła w swojej karierze indywidualnego złota mistrzostw świata, ani igrzysk - pisał o niej Jakub Balcerski, dziennikarz sport.pl.

Takanashi we wtorek zamieściła wymowny wpis na Instagramie. Bez żadnego zdjęcia, tylko z czarnym tłem.

- Bardzo mi przykro, że japońska drużyna straciła przeze mnie szansę na medal. To głębokie rozczarowanie dla wszystkich, którzy wspierali drużynę. To niezaprzeczalny fakt, że moja dyskwalifikacja zmieniła życie wszystkich. Nawet jeśli przeproszę, medal nie zostanie zwrócony. Muszę pomyśleć o nadchodzących zawodach. Głęboko żałuję, że tak się stało - napisała Takanashi.

 

Kto wie, czy Japonka nawet nie zdecyduje się na koniec kariery. Tym bardziej że po poniedziałkowych zawodach powiedziała: Po pogodzeniu się z moim wynikiem nie rozumiem już swojej roli w tym sporcie.

W swoim wpisie Japonka dziękowała też za wsparcie i wbiła szpilkę swojej dyscyplinie sportu.

- Dziękuje Ryoyu Kobayashiemu i wszystkim członkom Japonii, którzy do końca mnie wspierali, mimo że przeze mnie nie mogliśmy zdobyć medalu. Nie jestem w stanie już nic więcej powiedzieć. Mam szczerą nadzieję, że skoki narciarskie i inne wspaniałe zawody nie będą bałaganem, ale miejscem, w którym zawodnicy i drużyny będą mogli cieszyć się sobą nawzajem - dodała Takanashi.

Przypomnijmy, że Japonce nie powiodło się też w konkursie indywidualnym. Już po pierwszej serii na normalnej skoczni, gdy była piąta po skoku na 98,5 metra i traciła do podium 5,2 punktu, wiadomo było, że o medal Japonce będzie trudno. W finałowej rundzie poleciała na 100. metr i wydawało się, że zrobiła wszystko, co mogła, by wywalczyć chociaż brązowy krążek. Nic z tego. Rywalki okazały się po kilka punktów lepsze. Takanashi wyprzedziła tylko Emę Klinec, ale z Niką Kriżnar, Kathariną Althaus i Ursą Bogataj.

Oceny sędziowskie za skoki Dawida Kubackiego i Petera Prevca w drugiej serii konkursu na normalnej skoczni Słoweńcy wywołali burzę po medalu Kubackiego. Polski sędzia odpowiada

W piątek o godz. 12 czasu polskiego rozpoczną się kwalifikacje do konkursu na skoczni dużej (HS 140). Walka o medale zaplanowana jest w sobotę również o godz. 12. W poniedziałek odbędzie się konkurs drużynowy mężczyzn.

Więcej o: