Upadek! Marzenia Polki legły w śniegu. Ester Ledecka za mocna

Aleksandra Król awansowała do ćwierćfinału w rywalizacji snowboardzistek w slalomie równoległym. W nim za mocna okazała się jednak gwiazda tej dyscypliny - Ester Ledecka.

Do rundy finałowej Aleksandra Król awansowała z ósmym czasem. Polka rozpoczęła rywalizację na czerwonej trasie, którą pokonała w czasie 42.96 sekundy, co na półmetku dawało jej ósme miejsce. Nieco gorzej Król pojechała na trasie niebieskiej, którą pokonała w czasie 45.14 sekundy. Mimo to łączy czas - 1:28.10 - dał Polce awans do 1/8 finału z tej samej pozycji.

Zobacz wideo Stracona szansa na medal. "Wydaje się, że misja Kruczka powoli dobiega końca"

Rywalką Król w 1/8 finału była reprezentantka Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego - Polina Smolniecowa. Ta zawodniczka zajęła w kwalifikacjach 9. miejsce z łącznym czasem 1:28.16. Doświadczenie i ostatnia forma przemawiały na korzyść naszej reprezentantki.

Wszystko to potwierdziło się w bezpośredniej rywalizacji. Król zaczęła spokojnie i chociaż na pierwszym punkcie pomiaru czasu traciła do rywalki 0.01 sekundy, to w kolejnej części trasy wypracowała znaczną przewagę.

Ostatecznie Król wjechała na metę o 0.16 sekundy przez Smolniecową. Polce nie przeszkodziło nawet potknięcie tuż przed metą. Nasza zawodniczka straciła równowagę i tuż po wjeździe na metę przewróciła się. Na szczęście nie miało to jednak wpływu na wynik rywalizacji. 

Król odpadła w ćwierćfinale

W ćwierćfinale Król czekało nieporównywalnie trudniejsze zadanie. Tym razem przeciwniczką naszej reprezentantki była gwiazda nie tylko tej konkurencji, ale też całych sportów zimowych - Ester Ledecka. 

Czeszka to wielokrotna zdobywczyni Pucharu Świata oraz tytułu mistrzyni świata w snowboardzie. To też mistrzyni olimpijska z Pjongczangu. Na tych samych igrzyskach olimpijskich Ledecka przeszła do historii jako pierwsza kobieta, która zdobyła złoty medal w dwóch różnych dyscyplinach. Poza złotem w snowboardzie Czeszka sięgnęła też po złoto w supergigancie w narciarstwie alpejskim.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Ledecka niestety okazała się dla Polki za mocna. Czeszka rozpoczęła przejazd lepiej i na drugim pomiarze czasu miała 0.31 sekundy przewagi. Ledecka miała przewagę, mimo że na trasie popełniła mały błąd. Większą wpadkę zaliczyła niestety Król. Niedaleko przed metą Polka straciła równowagę i przewróciła się, przez co jej czas nie został zmierzony.

Nasza zawodniczka zakończyła rywalizację w ćwierćfinale, co oznacza, że IO w Pekinie skończyła w najlepszej ósemce.

O klasie Ledeckiej dodatkowo niech świadczy to, że to właśnie ona zdobyła złoty medal we wtorkowej konkurencji. W finale Czeszka pokonała Austriaczkę Danielę Ulbing z Austrii, która zdobyła srebrny medal. Trzecie miejsce zajęła Słowenka - Gloria Kotnik - która w małym finale okazała się lepsza od Holenderki - Michelle Dekker.

Więcej o:
Copyright © Agora SA