Na zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie udało się blisko 60 sportowców z Polski w wielu dyscyplinach. Mamy już pierwszy medal. W niedzielę na skoczni normalnej trzecie miejsce zajął Dawid Kubacki. Polaka wyprzedzili tylko Austriak Manuel Fettner oraz mistrz olimpijski - Japończyk Ryoyu Kobayashi.
W czwartym dniu zmagań medale zostaną rozdane w dziesięciu konkurencjach. Wydaje się, że z polskich sportowców, największe nadzieje możemy mieć w występie Aleksandry Król. Chorąży polskiej reprezentacji w Pekinie o godz. 3.40 wystąpi w kwalifikacjach w slalomie gigancie równoległym w snowboardzie. 32-letnia zawodniczka tuż przed igrzyskami rozbudziła nadzieje polskich kibiców. Po raz pierwszy w karierze stanęła bowiem na podium zawodów w Pucharze Świata w Simonhöhe.
- Dobrze, że jest zainteresowanie. Wszystkim powtarzam, że nie jadę na igrzyska do Pekinu na wycieczkę. Cztery lata temu w Pjongczangu byłam 11. Teraz nie interesuje mnie takie miejsce. Jadę walczyć o medal - mówiła Aleksandra Król w rozmowie ze Sport.pl.
We wtorek o dobry występ powalczą również w snowboardzie Weronika Biela-Nowaczyk, Aleksandra Michalik, Oskar Kwiatkowski i Michał Nowaczyk. W kwalifikacjach zobaczymy ich aż pięcioro. Będą to: Izabela Marcisz, Monika Skinder, Weronika Kaleta, Maciej Staręga i Kamil Bury.
Pierwotnie, we wtorek Zbigniew Bródka miał walczyć w zawodach łyżwiarstwa szybkiego na 1500 metrów. Ostatecznie poinformował w mediach społecznościowych, że nie wystartuje."Start wiązałby się z dużym bólem i ewentualnym ryzykiem pogłębienia urazu" - napisał Bródka.
Warto zwrócić też uwagę na finał biegu na 20 kilometrów w biathlonie. Wystąpi w nim jedyny Polak Grzegorz Guzik.