W poniedziałek odbył się konkurs na skoczni normalnej w mikście. Złoty medal zdobył reprezentacja Słowenii przed Rosyjskim Komitetem Olimpijskim oraz Kanadą. Sam konkurs miał jednak nieco szalony przebieg ze względu na sporą liczbę dyskwalifikacji. W pierwszej serii zawodów za nieregulaminowe kombinezony zdyskwalifikowane zostały: Japonka Sara Takanashi, Austriaczka Daniela Iraschko-Stolz oraz Niemka Kathariny Althaus. W drugiej serii zdyskwalifikowane zostały dwie Norweżki: Anna Odine Stroem oraz Silje Opseth.
Absurdalny przebieg konkursu olimpijskiego był szeroko komentowany w mediach społecznościowych. Większość opinii jest zgodnych - przez zamieszanie związane z licznymi dyskwalifikacji wypaczona została sportowa rywalizacja. Dodatkowo wiązało się to z emocjonalnym rollercoasterem dla zawodniczek.
"Mikst na IO 2022 według teorii FIS: promocja dyscypliny, wyrównywanie szans, popularyzacja sportu kobiecego. Mikst na IO 2022 według praktyki FIS: kompromitacja, żart ze skoczkiń, emocjonalny rollercoaster dla dziewczyn i całych zespołów. Skandal" - napisała Sara Kalisz z TVP Sport.
"Niesamowite. Tak z zawodów trzeciej kategorii robi się czołówkę wiadomości sportowych" - napisał Filip Modrzejewski, a "Durniejszego konkursu drużynowego jeszcze nie widziałem" - wtórował mu YouTuber Mieciu Mietczyński.
Dziennikarz Sport.pl Łukasz Jachimiak zwrócił natomiast uwagę na fakt, że liczne dyskwalifikacje były szansą na medal dla reprezentacji Polskie. Takowe zostały zaprzepaszczone główne przez gorsze skoki polskich skoczkiń. "Japonia, Austria, Niemcy, Norwegia - każda z tych ekip z dsq. A nasz mikst mimo to nie weźmie medalu. Nigdy nie będzie lepszej okazji" - napisał.
"Obawiam się, że polska sędzina musiałaby po raz drugi zdyskwalifikować kilka zawodniczek, żeby Polska stanęła na podium :) Cyrk i antyreklama skoków" - skomentował natomiast dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Kuba Radomski. "Szóste miejsce polskich skoczków w Mixcie to dobry wynik, ale nietrudno odnieść wrażenie, że osiągnęliśmy ten wynik w piątkę - czterech skoczków + Baczkowska" - napisał Rade Sarnik z winterszus.pl, który odniósł się do decyzji Agnieszki Baczkowskiej - to ona odpowiadała za sprawdzenie strojów i sypała dyskwalifikacjami.