Żyła wiedział, że Kubacki zdobędzie medal. "Znam się na tych skokach"

- Wiedziałem, że Dawid skoczył po medal, znam się trochę na tych skokach - powiedział na antenie Eurosportu Piotr Żyła. 35-latek zapowiedział też, że planuje "grubą imprezę".

To był konkurs pełen niespodziewanych zwrotów akcji. Mistrzem olimpijskim na normalnej skoczni w Pekinie został Ryoyu Kobayashi, który wyprzedził Manuela Fettnera. Brązowy medal wywalczył Dawid Kubacki, dla którego był to pierwszy indywidualny medal olimpijski. Piotr Żyła był po pierwszej serii dopiero 27., po locie na 95 metrów. Ale w drugiej serii skoczył 99 metrów, co pozwoliło mu przesunąć się w górę klasyfikacji i zajął ostatecznie 21. lokatę. A co miał Żyła do powiedzenia już po konkursie?

Zobacz wideo Chiny wydały dziesiątki milionów dolarów. Czeka nas kolejny skandal [Sport Live #9]

Żyła: Będzie grubo

Dziennikarz Eurosportu poprosił go o komentarz do skoku w pierwszej serii. - Stary a głupi. Pomyślałem... Po prostu pomyślałem, wystarczyło. Pomyślałem o tym, co chciałem zrobić, a nie zrobiłem - stwierdził Żyła. A na pytanie, o co chodziło, gdy po drugim skoku pokazał gest strzelania w głowę, odpowiedział w swoim stylu, pokrętnie. - Strzelę sobie coś innego dzisiaj. Za szczęście tego medalu i za swoje żale.

 

Żyła odniósł się też do pięknego lotu Kubackiego w drugiej serii, który osiągnął 103 metry.

- Wiedziałem, że skoczył po medal, znam się trochę na tych skokach. Od lat. Ale nie było łatwo tutaj skakać, szczególnie w pierwszej serii, gdy odpadła większość faworytów - mówił doświadczony skoczek. - Dawid ten skok drugi skoczył naprawdę fajnie, dobrze wylądował. No, jak na niego, to musiał być medal - mówił 35-latek.

Żyła, który przed kamerę Eurosportu wszedł w momencie, w którym wypowiadający się wcześniej Stefan Hula mówił, że Polacy urządzą sobie imprezę, podtrzymał temat: - Tak, będzie, będzie impreza. Będzie! Zapraszamy wszystkich. Będzie grubo!

Jak spisali się pozostali polscy skoczkowie?

Kamil Stoch był trzeci po pierwszej serii (101,5 m) i tracił do lidera 9,1 pkt. Ale w drugiej serii spisał się słabiej. Zmierzono mu 97,5 m, co dało Polakowi szóste miejsce. Trzeba jednak przyznać, że trzykrotny mistrz olimpijski w drugiej serii skakał w bardzo słabych warunkach. Ale medal był w zasięgu, co bardzo dobrze wróży przed kolejnymi konkursami w Pekinie.

Hula oddał dwa słabsze skoki i został sklasyfikowany na 26. pozycji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.