Ukraina wprowadza surowe zasady dla sportowców. Rosja: To akt totalitaryzmu

Dominik Senkowski
Ukraiński rząd wezwał swoich olimpijczyków do trzymania się z dala od rosyjskich sportowców w Pekinie. Tłem są polityczne i militarne napięcia na linii Kijów - Moskwa. Sportowcy powinni "kontrolować swoje emocje" - zalecają ukraińscy politycy. - To akt totalitaryzmu - oburzają się Rosjanie.

Zgodnie z nowymi zasadami ustalonymi przez ukraiński rząd, sportowcy z tego kraju powinni trzymać się z daleka od drużyny rosyjskich sportowców podczas zimowych igrzyskach olimpijskich w Pekinie. - Nasi olimpijczycy oraz trenerzy zostali poinstruowani, by nie kontaktować się z rosyjskimi zawodnikami, trenerami ani nie robić sobie z nimi zdjęć. Ostrzegliśmy ich przed prowokacjami - powiedział minister sportu Ukrainy Wadym Hutzajt w wywiadzie dla Tribuna.com.

Zobacz wideo Sensacyjny kandydat do medalu IO w skokach

Unikać Rosjan

Minister dodał, że rozumie, że po latach wspólnej rywalizacji między niektórymi sportowcami obu krajów mogły nawiązać się przyjaźnie, ale Rosja jest też krajem, z którym Ukraina jest w stanie wojny. I w tej sytuacji zawodnicy muszą zapanować nad emocjami. Według doniesień mediów Ukraińcy mają również nie udzielać wywiadów i komentarzy w języku rosyjskim. 

Władze w Moskwie oskarżają Kijów o antyrosyjską politykę. Pod koniec stycznia Hutzajt wypowiadał się dla "Moscow Times". Już wtedy zapowiadał, że olimpijczycy z Ukrainy powinni unikać w Pekinie kolegów z Rosji. Według "Moscow Times", oburzone rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ustami Marii Zacharowej nazwało postępowanie Ukraińców "aktem totalitaryzmu".

Rosja oburzona

Witalij Smirnow, rosyjski członek honorowy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego uważa, że ukraińscy olimpijczycy są traktowani jak zakładnicy polityczni. - To zdecydowanie wygląda na wymuszanie na sportowcach przestrzegania rozkazów politycznych - powiedział Smirnow dla rosyjskiego "Tass". Rosja oficjalnie nie startuje na igrzyskach w Pekinie. Jej sportowcy występują jako przedstawiciele Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. To kara za stosowanie i tuszowanie dopingu. 

Tymczasem, jak donosi rosyjska agencja RIA Novosti, ukraińscy łyżwiarze figurowi Artem Dareński i Sofia Goliczenko wybrali język rosyjski jako sposób komunikacji na igrzyskach w Pekinie, pomimo zakazu wydanego przez ukraińskie Ministerstwo Sportu.

Zawodnicy mieli stwierdzić, że to do nich należy decyzja, w jakim języku będą się komunikować. - Możemy mówić po ukraińsku, rosyjsku i angielsku. Po prostu bardzo ciężko nam mówić po ukraińsku. Aby ludzie lepiej rozumieli nas, wypowiadamy się po rosyjsku - tłumaczył Dareński.

Wojna a igrzyska

Nie są to pierwsze kontrowersje dotyczące ukraińsko-rosyjskich relacji na igrzyskach olimpijskich. Podczas zeszłorocznych, letnich igrzysk w Tokio, brązowa medalistka z Ukrainy Jarosława Mahuczich musiała tłumaczyć się ze wspólnych zdjęć z rosyjską mistrzynią Mariją Łasickiene. Ukrainka została skrytykowana w ojczyźnie. W mediach społecznościowych oskarżony ją o zdradę stanu.

Stosunki między oboma krajami są napięte od czasu aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku. Dodatkowo Kreml poparł wschodnioukraińskich separatystów, a wojna w Donbasie trwa do dziś. Ostatnio relacje między krajami pogorszyły się, ponieważ Rosjanie zgromadzili ponad 100 tys. żołnierzy przy granicy z Ukrainą.

To dlatego emocje wywołuje także "braterskie spotkanie", do którego dojdzie w półfinale futsalowych mistrzostw Europy. - UEFA chciała tego meczu za wszelką cenę uniknąć. Rosja i Ukraina muszą jednak zagrać - napisał Kacper Sosnowski z portalu Sport.pl.

Otwarte pozostaje pytanie, czy igrzyska w Pekinie mogą wpłynąć na rosyjską inwazję. Portal "Politico" przypomina, że "Putin najechał Gruzję w 2008 roku, na tydzień przed rozpoczęciem letnich igrzysk olimpijskich w Pekinie. Ale w 2014 roku czekał aż trzy dni po zimowych igrzyskach w Soczi, aby najechać Ukrainę i zająć Krym".

Prezydent Rosji przyleciał do Pekinu na ceremonię otwarcia igrzysk. Zawody w Pekinie potrwają do 20 lutego. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.