Menedżer Maliszewskiej ujawnia kulisy jej dramatu. "Cios. Pracowała całe życie"

Dramat Natalii Maliszewskiej, która nie będzie miała szansy walczyć o medal na 500 metrów w łyżwiarstwie szybkim. - Dzisiejszy test miał jednak niższą wartość, czyli był dalej od progu pozwalającego do przejścia do wioski. Walka zaczyna się zatem od nowa - powiedział Jakub Jaworski, menedżer Maliszewskiej w programie Sport.pl Live.

Na igrzyska olimpijskie do Pekinu Natalia Maliszewska, wicemistrzyni świata w biegu na 500 metrów i mistrzyni Europy na tym samym dystansie, dotarła 27 stycznia. Nie potrenowała długo, bo już 30 stycznia miała pozytywny wynik testu na covid i trafiła do izolacji. W środę 2 lutego miała negatywny wynik testu. Gdyby w czwartek 3 lutego znów uzyskała taki wynik, zostałaby przewieziona do wioski olimpijskiej i mogłaby się szykować do sportowej walki.

Zobacz wideo Natalia Maliszewska po zdobyciu Pucharu Świata

"Walka zaczyna się zatem od nowa"

Niestety dla Natalii Maliszewskiej jej czwartkowy test był pozytywny. - Natalia ma testy na granicy wyniku pozytywnego i negatywnego. Jest szansa, że przy kolejnym takim jutro wyjdzie. A panel może ją zwolnić jeszcze szybciej - mówił sport.pl Konrad Niedźwiedzki, szef polskiej misji olimpijskiej na pekińskie igrzyska.

Niestety dla zawodniczki, jej piątkowy test wyszedł pozytywny. To skreśliło jej szansę na start w koronnej konkurencji na 500 metrów. Polka jest zgłoszona do startów na 500, 1000 i 1500 metrów, ale zdecydowanie najlepiej czuje się w pierwszej z konkurencji.

- Dzisiejszy wynik absolutnie nic nie zmienił, bo dostaliśmy informację, że Natalia wciąż ma koronawirusa i decyzję, że protest złożony przez Polski Komitet Olimpijski został odrzucony. Jaka jest jednak prawda, czy ten ostatni test wpłynął na decyzję, to pewnie nigdy się nie dowiemy - mówił Jakub Jaworski, menedżer Maliszewskiej w programie Sport.pl Live, który można oglądać tutaj.

Czy najnowszy test był na granicy, czy miał wyższy wynik współczynnika CT od poprzednich? - spytał Dominik Wardzichowski, dziennikarz Sport.pl, który prowadzi program.

- Z tego co wiem, to jest ilościowa norma wirusa, którą można mieć. Wtedy można prosić o warunkowe zwolnienie z izolacji przy pobycie powyżej siedmiu dni i niewystępowaniu objawów. Dzisiejszy test miał jednak niższą wartość, czyli był dalej od progu pozwalającego do przejścia do wioski. Walka zaczyna się zatem od nowa - dodał Jaworski.

Jak się czuje Maliszewska? - Ciężko jest mówić o jakimś pozytywnym nastawieniu. Jest to cios dla Natalii, bo przecież pracowała na to całe życie. Czuje się jednak dobrze. Przez izolację może jednak nawet się czuć gorzej. Pokój jest bardzo mało. Jedną z najlepszych form jest ograniczenie kontaktów i zamknięcie w izolacji. Dlatego Natalia może być w gorszej formie psychicznej - przyznał Jaworski.

Oczywiście to nie koniec igrzysk dla Maliszewskiej. Ale ani na 1000, ani na 1500 metrów Natalia nie jest tak znakomita jak na 500 m. Na dystansie, na którym nie wystartuje, Polka zdobyła m.in. srebro w mistrzostwach świata, złoto mistrzostw Europy i Puchar Świata. Trzy miesiące temu wygrała próbę przedolimpijską w Pekinie. Natalia Maliszewska na 500 metrów była największą medalową nadzieją całej polskiej kadry na igrzyskach Pekin 2022.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.