Sunisa Lee jest pierwszą atletką należącą do grupy etnicznej Hmong (ma jednocześnie obywatelstwo amerykańskie), która zdobyła medal na igrzyskach olimpijskich. Mało tego, 18-latka - której rodzice przyjechali do Stanów Zjednoczonych z Laosu - sięgnęła po złoto na ostatniej imprezie tej rangi w Tokio. Kilka tygodni temui na ulicach Los Angeles spotkała ją bardzo nieprzyjemna sytuacja.
Gimnastyczka wraz ze swoimi znajomymi pochodzenia azjatyckiego czekała na Ubera. W Los Angeles brała udział w amerykańskiej wersji programu "Tańca z gwiazdami". Właśnie wtedy do grupy miał podjechać jeden samochód, z którego padło w ich stronę wiele obelg na tle rasistowskim. Grupie kazano również "wracać tam, skąd przyszli".
Jedna osoba, która znajdowała się w pojeździe, zaatakowała grupę gazem pieprzowym. Na szczęście atakujący nie trafił w twarz, a substancja trafiła jedynie na ramię Lee. 18-latka nie ukrywała jednak złości zaistniałą sytuacją.
- Byłam taka wściekła, ale nie mogłam z tym nic zrobić czy w żaden sposób nad tym zapanować, bo od razu zwiali. Nic im nie zrobiłam, nie chciałam zrobić czegoś, co mogłoby mnie wpędzić w tarapaty, więc odpuściłam - powiedziała Susisa Lee na łamach magazynu "Pop Sugar".
Więcej treści sportowych znajdziesz Gazeta.pl