Nowe prawo przewidywać będzie całkowitą kwotę, jaka zostanie przeznaczona na inwestycje. Jak informuje "Gazeta Wyborcza", "władze Krakowa na razie nie podają dokładnej wynegocjowanej kwoty, ale nieoficjalnie wiadomo, że grubo przekracza ona miliard złotych".
Pieniądze mają pójść m.in. na dofinansowanie: przebudowy węzła Opatkowice, ul. Okulickiego, Trasę Balicką, Olkuską i budowę na terenie Krakowa dodatkowych przystanków szybkiej kolei aglomeracyjnej. Zmodernizowany ma być także stadion Wisły, na którym odbędzie się ceremonia otwarcia i zamknięcia igrzysk. Problem w tym, że część z tych inwestycji nie będzie gotowa na otwarcie igrzysk w czerwcu 2023 roku, a zostaną oddane do użytku dopiero za pięć lat.
Rozporządzenie rządowe ma być częścią większej specustawy dotyczącej igrzysk. Nie wiadomo, kiedy jej projekt trafi do parlamentu. Rząd zwleka z tym od dawna. - Na temat specustawy rozmawiam z rządem już od półtora roku. Terminy na jej powstanie powinny już dawno minąć - mówił w kwietniu prezydent Krakowa Jacek Majchrowski w rozmowie ze Sport.pl.
Projekt rozporządzenia ma trafić w czwartek pod obrady Rady Ministrów. Odpowiada za to wicepremier Jacek Sasin, który jest pełnomocnikiem rządu ds. igrzysk europejskich. Sasin przez ostatnie dwanaście miesięcy uspokajał, że impreza nie jest zagrożona, ale fakty są inne: do rozpoczęcia igrzyska pozostały niecałe dwa lata, a wciąż niewiele wiadomo.
Prezydent Majchrowski musi pamiętać o uchwale krakowskich radnych, którzy wskazali, że ma wycofać się ze współorganizowania zawodów, jeśli "do końca października Kraków nie otrzyma na piśmie gwarancji finansowo-inwestycyjnych". Do tego potrzebna jest specustawa, a co najmniej rozporządzenie RM. - Na najbliższej sesji 3 listopada prezydent ogłosi decyzję. Jeśli rząd przyjmie rozporządzenie z gwarancjami dla Krakowa, Majchrowski powie, że Kraków współorganizuje igrzyska europejskie w 2023 roku, a jeśli rozporządzenia nie będzie, to Kraków się wycofa - mówi "GW" Janusz Kozioł, pełnomocnik prezydenta ds. igrzysk europejskich.
Majchrowski od początku negocjuje twardo. Zapowiedział, że nie podpisze w imieniu miasta umowy na organizację igrzysk, dopóki nie otrzyma pisemnych gwarancji wsparcia w zakresie inwestycji. Kraków nie chce sam sfinansować imprezy, której zyski są niepewne. - Infrastruktura w dużej mierze generuje przede wszystkim koszty, a nie szanse na zarobek. Kraków już teraz jest na tyle popularny turystycznie, że promocja w związku z imprezą sportową pewnie niewiele zmieni, choć oczywiście chwilowo pobudziłaby zainteresowanie wokół miasta - mówiła nam dr Karolina Tetłak z Wydziału Prawa i Administracji UW, która specjalizuje się w finansowych aspektach wielkich wydarzeń sportowych.
Wątpliwości jest więcej. Europejski Komitet Olimpijski podał listę 23 dyscyplin, które mają zostać rozegrane na zawodach w naszym kraju. Kraków i Małopolska przedstawiły swoje propozycje. Rozdźwięk jest spory. Nie ma ostatecznej wspólnej listy dyscyplin, a na dziś nie jest w ogóle przewidziana organizacja zawodów lekkoatletycznych, które stanowią fundament każdej imprezy olimpijskiej.