Patryk Chojnowski szedł jak burza przez turniej paraolimpijski. W czterech poprzednich spotkaniach przegrał zaledwie dwa sety. Ostatnią przeszkodą na drodze do złotego medalu był Francuz Mateo Boheas.
Spotkanie lepiej rozpoczął Francuz, ale Polak z każdą kolejną akcją się rozkręcał. W pierwszym secie odrobił straty, a potem wyszedł na prowadzenie i wygrał pierwszą partię 11:8. Wtedy Chojnowski poczuł się na tyle pewnie, że w drugim secie zdeklasował rywala, pozwalając mu zdobyć tylko pięć punktów. Najbardziej wyrównana była ostatnia partia, grana na przewagi. Boheas miał nawet piłkę setową, ale Polak się obronił i dokończył dzieła, wygrywając 12:10.
To kolejny już medal paraolimpijski do kolekcji Chojnowskiego. W 2012 roku w grze pojedynczej także sięgnął po złoto, dorzucił do tego srebro w drużynie. Nieznacznie gorzej poszło mu w Rio de Janeiro, gdzie zdobył srebro w singlu i brąz w drużynie.
Chojnowski rywalizuje w klasie 10. Klas w paraolimpijskim tenisie stołowym jest 11. W klasach od 6 do 10 rywalizuje się na stojąco. Patryk Chojnowski w wieku 7 lat wpadł rowerem pod samochód, który zmiażdżył mu prawy staw skokowy.
To drugi złoty medal dla Polski na igrzyskach paraolimpijskich w Tokio. W piątek po złoto sięgnęła Roża Kozakowska, która wygrała konkurs rzutu maczugą.