Czarna rozpacz po zdobyciu srebra. "Hańba", "Mam siebie dość". To nagminne

- Skończyło się na tym haniebnym wyniku. Naprawdę mi przykro - kiwał głową Kenichiro Fumita. Japoński zapaśnik w stylu klasycznym, który przepraszał za to, że na igrzyskach w Tokio zdobył... srebrny medal. Zresztą nie był jedyny, bo płakali i przepraszali też inni Japończycy.

Kenichiro Fumita płakał tak bardzo, że ledwo mógł wydobyć z siebie słowa. - Chciałbym złożyć wyrazy uznania i wdzięczności wolontariuszom oraz wszystkim osobom, dzięki którym te igrzyska w tak trudnym czasie w ogóle się odbyły - szlochał Kenichiro Fumita po ostatniej walce. - Skończyło się na haniebnym wyniku. Naprawdę mi przykro - dodawał Japończyk, czyli drugi najlepszy zawodnik na świecie w zapasach w stylu klasycznym (kat. do 60 kg), dla którego ostatnia walka była tą finałową. Z Kubańczykiem Luisem Ortą, który go pokonał (5:1) i sięgnął po złoto.

Zobacz wideo Fajdek nie zwalnia tempa. "Coś czuje, że będziemy się ciąć"

Japończycy przepraszają za igrzyska

"New York Times" zauważa, że takie rozczulające, ale zarazem bolesne obrazki stały się znakiem rozpoznawczym tych igrzysk. Że wielu japońskich sportowców płakało podczas wywiadów po zawodach, przepraszając za każdy wynik poniżej złotego medalu. Ubolewali, że zawiedli swoją drużynę, swoich kibiców, a nawet swój kraj. Jak judoka Shoichiro Mukai, który w rywalizacji drużyn mieszanych w finale przegrał z Francją. - Chciałem wytrzymać trochę więcej. Bardzo przepraszam wszystkich w zespole - mówił japoński judoka.

Przepraszali też inni sportowcy - m.in. gimnastyk Takeru Kitazono, który był szósty w ćwiczeniach na drążku. Wspinacz sportowy Kai Harada, który po tym, jak nie dostał się do finału, rzucił zapłakany przed kamerą, że "ma siebie dość". A nawet tenisistka Naomi Osaka - duma Japonii na tych igrzyskach - która po odpadnięciu w trzeciej rundzie singlistek w oświadczeniu napisała, że jest dumna z reprezentowania kraju, ale że również jest jej przykro, iż nie sprostała oczekiwaniom.

"To głęboko zakorzeniony sposób myślenia"

- To tutaj głęboko zakorzeniony sposób myślenia - mówi Takuya Yamazaki, prawnik reprezentujący związki sportowe w Japonii, którego cytuje "New York Times". - Jeśli nie przeprosisz za zdobycie srebra, możesz zostać za to w kraju skrytykowany. Od najmłodszych lat w stosunku do japońskich sportowców, a zwłaszcza w dzieciństwie, są duże oczekiwania od dorosłych, nauczycieli, rodziców czy innych seniorów - dodaje.

Zresztą zwracał na to uwagę też nasz wysłannik na igrzyskach Dominik Senkowski, który pisał tak: "Organizacja igrzysk wygląda różnie, ale jednego nie można Japończykom odmówić: są niezwykle uprzejmi. To ten poziom uprzejmości, z jakim nie spotkałem się dotąd nigdzie na świecie. Gdy musisz czekać na cokolwiek, od razu przeprasza cię za to kilka osób. Gdy stoisz dłużej i zastanawiasz się nad czymś, od razu podchodzą wolontariusze i pytają, czy mogą w czymś pomóc. Albo oferują, abyś usiadł i odpoczął, podają wodę. Gdy jeden z autobusów rozwożący dziennikarzy po obiektach olimpijskich spóźnił się prawie godzinę, kierowca specjalnie wysiadł z pojazdu i przepraszał każdego z pasażerów z osobna. Japończycy są tak mili, uprzejmi, że trudno się na nich złościć".

Dla Japończyków tokijskie igrzyska i tak były bardzo udane. W końcowej klasyfikacji zajęli trzecie miejsce. Zdobyli 58 medali - 27 złotych, 14 srebrnych i 17 brązowych.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.