Triumfatorką olimpijskiej rywalizacji w skoku wzwyż kobiet wygrała reprezentująca Rosyjski Komitet Olimpijski Marija Łasickiene, która pokonała belkę zawieszoną na wysokości 2,04 cm. Drugie miejsce zajęła Nicola McDermott z Australii (2,02 cm), zaś trzecie Ukrainka Jarosława Mahuczich (2,00 cm).
Dla 19-latki, która w przeszłości zdobywała m.in. mistrzostwo Europy i świata juniorów, a także wicemistrzostwo świata w rywalizacji seniorów sukces w Tokio może nie być przyjemnym wspomnieniem. Kwestią sporną było zdjęcie Ukrainki z triumfatorką rywalizacji w skoku wzwyż.
Zdjęcie obu zawodniczek znalazło się w mediach społecznościowych. Oburzenie spowodowane jest agresją Rosji na Ukrainę, aneksją Krymu i trwającym od 2014 roku konflikcie zbrojnym w Donbasie.
"Jak tylko wróci z Tokio spotkam się z nią. Sportowcy reprezentujący Ukrainę w zawodach międzynarodowych muszą rozumieć, że przedłużająca się wojna rosyjsko-ukraińska niesie ze sobą pewne ograniczenia i odpowiedzialność" – napisała na Facebooku wiceminister obrony Anna Maliar.
Marija Łasickiene to multimedalistka różnych różnego rodzaju turniejów w skoku wzwyż. Pierwszy sukces odniosła w 2009 roku, sięgając po srebro w mistrzostwach świata juniorów młodszych w Tyrolu Południowym. Wśród jej największych osiągnięć można wyróżnić mistrzostwo świata (Pekin 2015, Londyn 2017, Doha 2019), halowe mistrzostwo świata (Sopot 2014, Birmingham 2018)) i halowe mistrzostwo Europy (Praga 2015, Glasgow 2019), a także złoto olimpijskie (Tokio 2020).
Łasickiene od wielu lat głośno i otwarcie mówi o potrzebie walki z dopingiem w swoim kraju. Zawodniczka kilkukrotnie krytykowała władze federacji lekkoatletycznej, które według niej robią zbyt mało, aby unikać podobnych problemów w przyszłości.