Tom Daley jest osobą homoseksualną. W Wielkiej Brytanii wychowuje syna razem ze swoim mężem. Na igrzyskach w Tokio został mistrzem olimpijskim w synchronicznych skokach do wody (razem z nim skakał Matty Lee). Z kolei Laurel Hubbard to pierwsza osoba transseksualna na igrzyskach olimpijskich. Pochodząca z Nowej Zelandii zawodniczka przystąpiła do rywalizacji w podnoszeniu ciężarów. Jej występ, który od dawna wzbudzał wiele kontrowersji, zakończył się jednak całkowitą porażką. Spaliła wszystkie trzy próby i nie została sklasyfikowana.
Oboje zostali wzięci na celownik w rosyjskiej telewizji Rossija 1 podczas dwóch programów – "60 minut" i "Czas pokaże". W pierwszym z nich Daley został skontrastowany z reprezentantem Rosji Aleksandrem Bondarem, który został przedstawiony jako "normalny facet" z Donbasu (w tych samych zawodach zdobył brąz). Daley został sportretowany jako "brytyjski homoseksualista". Telewizja pokazała fotografię przedstawiającą sportowca w swetrze z dzianiny, a także zdjęcie, na którym jest on ze swoim mężem i synem. "Oczywiście, w Wielkiej Brytanii mają swoje własne wartości. Gdyby ci goście nie wychowywali razem dziecka, to byłaby ich sprawa. Przynajmniej konkurują z innymi facetami" – ironicznie skomentowała prezenterka Olga Skabeva.
Osobą, która nie konkuruje z innymi facetami, choć zdaniem Rosjan powinna, jest Laurel Hubbard, która urodziła się jako Gavin, ale zmieniła imię i płeć, poddając się terapii hormonalnej. Skabejewa miała powiedzieć, że jest to nieuczciwe. "Przeciwstawiamy się tej profanacji i perwersji. Przeciwstawiamy się tym szumowinom" – powiedział rosyjski polityk, Aleksiej Żurawlow. Chwilę później dodał, że homoseksualni sportowcy nie powinni mieć prawa startu w igrzyskach olimpijskich, a wiele osób w Europie wspiera rosyjskie stanowisko.
Z kolei w drugim programie prezenter Anatolij Kuziczew aby wykpić Hubbard, założył perukę z warkoczykami, po czym nazwał osoby transseksualne "psychopatami" i dodał, że potrzebują leczenia psychiatrycznego.
- Jesteśmy w kontakcie z naszym partnerem nadawczym w Rosji aby wyjaśnić sytuację i podkreślić podstawowe zasady Karty Olimpijskiej. – przekazał MKOl brytyjskiej telewizji BBC. Żurawlew natomiast w rozmowie z rosyjską agencją prasową stwierdził, że śledztwo w tej sprawie to "całkowita dyskredytacja ruchu olimpijskiego". "Nie będziemy tańczyć do tej symfonii Bacha – dodał, nawiązując do szefa MKOl, Thomasa Bacha.