Niespodziewany wynik polskiego wicelidera światowych list. "Jest 400 stopni"

Marcin Krukowski i Cyprian Mrzygłód nie zdołali wywalczyć awansu do olimpijskiego finału w rzucie oszczepem. Niespodzianką jest wynik zwłaszcza tego pierwszego, który był wiceliderem list światowych w tym sezonie.

Marcin Krukowski mógł włączyć się do walki o medal podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio. Polski oszczepnik znajduje się w tym roku na 2. miejscu list światowych z wynikiem 89,55 metra, osiągniętym w Finlandii. Dalej rzucał tylko Johannes Vetter, który w Chorzowie osiągnął aż 96,29m.

Zobacz wideo "Jeżeli Fajdek oczyści głowę, to powinien walczyć o medal"

Tokyo Olympics Athletics Oto tajemnica szalonych rekordów w Tokio. Sportowcy zdumieni swoimi wyczynami

W kwalifikacjach do konkursu olimpijskiego Krukowski był jednak bardzo daleki od swojego optymalnego poziomu. Jego pierwsza próba była spalona. W drugiej także nie poradził sobie najlepiej - rzucił jedynie 74,65 metra. Ostatni rzut nie zmienił niczego - znowu spalił próbę, jednoznacznie żegnając się z szansami na awans do olimpijskiego finału, zajmując w kwalifikacjach dopiero 28. miejsce.

Krukowski: Przegrałem dzisiaj z bieżnią

Krukowski tłumaczył po kwalifikacjach, że nie był w stanie sobie poradzić z bieżnią na stadionie olimpijskim w Tokio. - Przegrałem dzisiaj z bieżnią. Tak naprawdę nie oddałem ani jednego rzutu. Nie byłem w stanie wyrzucić oszczepu. Tartan dzisiaj wygląda, jakby był pocięty żyletką. Jest 400 stopni i tam na końcu rozbiegu robi się masło - przyznał w rozmowie z TVP Sport po swoim starcie.

Trzęsienie ziemi w Tokio Trzęsienie ziemi w Japonii. Doszło aż do Tokio. "Poczułem"

Niewiele lepiej poradził sobie drugi z Polaków, biorących udział w kwalifikacjach. Cyprian Mrzygłód w swojej najlepszej próbie osiągnął wynik 78,33m, dający dopiero 20. miejsce w kwalifikacjach. Aby awansować do konkursu finałowego, należało rzucić co najmniej 82,40m.

Więcej o: