Karsten Warholm to halowy rekordzista Europy na 400 metrów (45,05) i 400 metrów przez płotki (46,87). Swoje najlepsze rezultaty osiągał w dwóch ostatnich sezonach, kiedy zostawał mistrzem świata wśród płotkarzy w Doha i halowym mistrzem Europy na 400 metrów w Glasgow. A od wtorku także mistrz olimpijski z Tokio!
Na początku lipca Warholm pobił 29-letni rekord świata, biegnąc 46,70 sekundy. Ale nikt wtedy nie przypuszczał, że Norweg w Tokio zdemoluje ten rezultat! Warholm od początku biegu rzucił wszystkie siły i już po kilku pierwszych płotkach miał ogromną przewagę nad rywalami. Jedynie Rai Benjamin był w stanie nawiązać z nim rywalizację. I wydawało się, że może Warholma dogonić. Ale Norweg wycisnął z siebie jeszcze więcej sił!
Gdy wpadł na metę, wszyscy zaniemówili i łapali się za głowy. Zegar pokazał czas 45,94 sekundy i niemal wszyscy byli pewni, że to błąd. Ale nie, Warholm naprawdę to zrobił! Norweg przebił własny rekord świata aż o 0,76 sekundy, będąc pierwszym zawodnikiem w historii, który złamał granicę 46 sekund. Drugi na mecie Benjamin również pobiegł szybciej od poprzedniego rekordu świata, osiągając 46,17 sekundy.
Aleksander Dzięciołowski z TVP Sport udostępnił na Twitterze reakcję Marka Plawgi, aktualnego rekordzisty Polski na tym dystansie z czasem 48,12 sekundy.
Za kapitalnym wynikiem Warholma poszły kolejne rekordy. Łącznie, oprócz rekordu świata, ustanowiono rekordy trzech kontynentów, a także sześć rekordów kraju!