Amerykanie piszą o Leonie. "Jak emigrant z Kuby stał się polskim bogiem siatkówki"

Wśród 11 tysięcy atletów, przebywających obecnie w Tokio, w poniedziałek dziennikarzy słynnego "The New York Times" najbardziej zainteresował Wilfredo Leon, reprezentant Polski w siatkówce.

"Jego obecność w kadrze uczyniła z Polski pretendenta do złotego medalu. W fazie grupowej Polska osiągnęła bilans 4-1, co też było jego niemałą zasługą" - możemy przeczytać na stronie gazety. Oczywiście jest to lekką przesadą. Polscy siatkarze byliby mocnym kandydatem do złota również bez Leona. W końcu mówimy o dwukrotnych mistrzach świata, jednak Wilfredo Leon w składzie mocno zwiększa szanse na końcowe zwycięstwo.

Podobny skrót myślowy dotyczący Leona pojawił się w "New York Times" już przed igrzyskami, gdy mogliśmy przeczytać, że "Polska nigdy nie była królową siatkówki". Takie przedstawienie sprawy wywołało spore kontrowersje, a gazeta później tłumaczyła się ze źle dobranego opisu. 

Zobacz wideo

"Wszyscy wybierają siatkówkę"

"The News York Times" podkreśla, że Leon otrzymywał wiele ofert od różnych krajów, ale wybrał Polskę ze względu na swoją żonę Małgorzatę i miłość Polaków do siatkówki. - Nie chciałem wykorzystywać mojego prywatnego życia w celach zawodowych. Musisz wybrać kraj, który kochasz - powiedział Leon.

"Polska od 1976 roku nie zdobyła w siatkówce złota olimpijskiego, ani nawet nie dotarła do finału igrzysk, ale jej mieszkańcy już od dawna kochają siatkówkę. Jest to prawdopodobnie drugi najpopularniejszy sport z Polsce zaraz po piłce nożnej. Leon, który wybrał Polskę, po części również ze względu na kulturę, wyniósł ten sport na jeszcze wyższy poziom" - możemy przeczytać.

W artykule przytoczono również wypowiedź Kevina Barnetta, byłego siatkarza, a obecnie komentatora amerykańskiego NBC Sports, niegdyś kolegi z zespołu Vitala Heynena. Podobno trener reprezentacji Polski powiedział mu, że nie musi walczyć z koszykówką o najlepszych sportowców. "Wszyscy wybierają siatkówkę" - miał powiedzieć Barnett.

W artykule pojawia się także wątek tego, jak długo siatkarz starał się o możliwość gry dla reprezentacji Polski po opuszczeniu Kuby. Historię tego, jak "Wilfredo Leon stał się Polakiem" przytaczał także dziennikarz Sport.pl, Jakub Balcerski przed meczem Polski z Włochami. - W Polsce prawie nikt nam nie chciał pomóc, zwłaszcza Polski Związek Piłki Siatkowej. Ja się tym jednak nie przejmowałem, bo w sporcie tak jest, że jeśli pojawia się dobry zawodnik, to nagle chce się do niego przypiąć wiele osób, zwłaszcza polityków. Przy Wilfredo pomagały nam wszystkie partie. PSL, PO, PiS, SLD. Wszyscy. Każdy chciał być przy tym procesie i nie będę ukrywał, że dzięki temu przepychaliśmy pewne rzeczy, które mogły zająć nawet do trzech tygodni już w jeden dzień - opisywał szczegóły całej sprawy menedżer zawodnika, Andrzej Grzyb. 

W ćwierćfinale igrzysk olimpijskich Polska zmierzy się z Francją. Mecz, który pierwotnie miał się odbyć o godzinie 9:00, rozpocznie się o 14:30 czasu polskiego.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.