W sobotę Karol Zalewski wraz z Justyną Święty-Ersetic, Natalią Kaczmarek i Kajetanem Duszyńskim zdobył złoty medal w sztafecie mieszanej 4x400 metrów, a już na niedzielne południe miał zaplanowany start w eliminacjach biegów indywidualnych.
Polski mistrz olimpijski wystartował w swoim biegu eliminacyjnym bardzo mocno, ale po 100 metrach zwolnił i do mety jedynie dotruchtał z czasem powyżej dwóch minut (2.15,38). Wygląda na to, że Zalewski potraktował toczone w ekstremalnych warunkach (39 stopni Celsjusza!) eliminacje jako trening startu do rywalizacji w sztafecie męskiej 4x400 metrów, gdzie jego szanse na dobry wynik będą zdecydowanie większe.
Pół godziny później Karol Zalewski wziął udział w ceremonii medalowej "złotej" sztafety, a po niej potwierdził, że odpuścił rywalizację indywidualną na rzecz sztafety. - Wczoraj późno skończyliśmy te wszystkie procedury związane z zejściem ze stadionu, z mediami, z antydopingiem. Przed trzecią położyłem się łóżka. Nie chciałem podejmować ryzyka przed sztafetą, wykańczać swojego organizmu - tłumaczył.
Eliminacje sztafet męskich 4x400 metrów zaplanowane są na piątek 6 sierpnia. Dzień później odbędzie się finał tej kategorii. Tego samego dnia o medale w tej samej konkurencji powalczą kobiety, których eliminacje przewidziano na czwartek.