Reprezentacja Polski po niespodziewanej porażce w pierwszym meczu igrzysk olimpijskich z Iranem (2:3) nie straciła już żadnych punktów: ograła Włochy 3:0, Wenezuelę 3:1, Japonię 3:0 oraz Kanadę 3:0 i to tym ostatnim zwycięstwem zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie i to, że trafi na teoretycznie najłatwiejszego możliwego rywala w ćwierćfinale, czyli czwartą drużynę grupy B.
Drugie miejsce w grupie A zajmą prawdopodobnie Włosi: po czterech kolejkach mieli trzy zwycięstwa, a w ostatnim starciu grają z najsłabszą w grupie Wenezuelą (przegrała wszystkie cztery mecze, wygrywając tylko jednego seta) - jakikolwiek inny wynik niż zwycięstwo Włochów będzie sensacją - początek meczu o 9:25. Pewni awansu do fazy pucharowej obok Włochów są również Kanadyjczycy, którzy zajmą trzecie lub czwarte miejsce w grupie.
Wszystko zależy od najważniejszego meczu w grupie A: w bezpośrednim starciu o awans Japonia powalczy z Iranem (początek o 12:40). Obie ekipy mają po dwa zwycięstwa i dwie porażki (Japonia ma lepszy bilans setów: 7:7, a Iran 7:8), więc pewne jest, że do fazy pucharowej awansuje wyłącznie zwycięzca tego spotkania i zajmie 3. albo 4. miejsce (przy założeniu, że Włosi wygrają z Wenezuelą).
Przypomnijmy: o miejscu w tabeli decydują kolejno liczba zwycięstw, a dopiero potem punkty, bilans setów oraz małych punktów. Zwycięzcy obu grup zagrają z czwartymi drużynami przeciwnych grup, za to ekipy z drugich i trzecich miejsc poznają swoich rywali w drodze losowania.
Polska jako zwycięzca grupy A zagra w ćwierćfinale z czwartą drużyną grupy B, choć na razie trudno określić, kto zajmie to miejsce. Druga grupa jest dużo silniejsza i bardzo wyrównana, a wszystkiego dowiemy się po niedzielnych spotkaniach: Brazylia - Francja (początek o 4:05), RKOI - Tunezja (7:20) oraz USA - Argentyna (14:45). Pewne jest to, że do fazy pucharowej nie awansuje najsłabsza Tunezja, a murowanym faworytem do zwycięstwa w grupie jest Rosyjski Komitet Olimpijski - nie dość, że prowadzi z 9 pkt, to jeszcze ma najłatwiejszego rywala w ostatniej kolejce. Pewne jest również to, że do 1/4 awansuje zwycięzca ostatniego spotkania fazy grupowej, czyli USA albo Argentyna - a przegrany pojedzie do domu.