Awans do finału zapewniało rzucenie młotem na odległość 73,5 metra, ale Anita Włodarczyk znacznie przebiła tę odległość już w pierwszej próbie, osiągając wynik 76,99 m. W ten sposób pobiła własny rekord olimpijski w eliminacjach - pięć lat temu w Rio de Janeiro rzuciła 76,93 m. W eliminacjach Włodarczyk oddała zdecydowanie najdalszy rzut - drugi wynik osiągnęła Chinka Wang ZHeng (74,29 m, to jej najlepsza próba w tym sezonie).
Do Włodarczyk należą również inne najważniejsze rekordy: ¶wiata (82,98 m) oraz olimpijski (82,29 z Rio). W tym roku najlepszy wynik należy do Amerykanki DeAnny Price (80,31 m) - to główna rywalka Polki na drodze do trzeciego złota olimpijskiego z rzędu. W eliminacjach rzuciła 72,55 m i awansowała do finału z 9. najlepszym wynikiem. Do finału awansowały również Malwina Kopron (73,06 m) i Joanna Fiodorow (72,32 m) z odpowiednio 8. i 10. wynikiem.
- Gdybym tak zaczęła konkurs finałowy, to wiem, że mogę jeszcze dużo dorzucić. Przed mistrzostwami Polski mówiłam, że nie będę raczej w stanie rzucić w Tokio 80 m. Teraz jednak zmieniam zdanie, bo skoro tak luźno rzuciłam 77 m, to znaczy, że rezerwa jest duża i mogę to zrobić. Wiem, jak się zachować i wierzę, że w finale będzie dobrze - powiedziała Włodarczyk, cytowana przez Onet.
Złota medalistka igrzysk z 2012 i 2016 roku oraz czterokrotna mistrzyni świata i czterokrotna mistrzyni Europy może więć już czekać na finał, który rozpocznie się we wtorek o 13:35 polskiego czasu. Mogą się tam znaleźć jeszcze dwie Polki: o 3:40 w nocy rozpocznie się rywalizacja w drugiej grupie eliminacyjnej, gdzie o awans powalczą Joanna Fiodorow i Malwina Kopron.