Na mecz z Kanadą Vital Heynen po raz pierwszy w turnieju olimpijskim posłał najmocniejszy skład polskich siatkarzy. Na boisku pojawili się Bartosz Kurek, Wilfredo Leon, Fabian Drzyzga, Michał Kubiak, Jakub Kochanowski, Paweł Zatroski i Mateusz Bieniek. Wiadomo było, że czeka na mocny wstęp do tego, co nadejdzie we wtorek. Takiej dyspozycji kadry Belga w kluczowym meczu podczas rywalizacji w Tokio może się jednak bać każdy.
Polacy rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. W pierwszej fazie partii otwierającej mecz z Kanadą nie dawali rywalom żadnych szans. Wychodziło im wszystko - mocne zagrywki Kurka i Leona, ataki Kochanowskiego i Bieńka ze środka, w końcu dynamiczne wystawy Drzyzgi, a także gra blokiem. Praktycznie nie mieli słabego punktu.
Od stanu 8:6 doszli do prowadzenia ośmioma punktami przy 15:7. W końcówce drużyna Vitala Heynena powiększyła przewagę jeszcze o dwa punkty, a seta skończył wprowadzony na boisko na ostatnie punkty Kamil Semeniuk. Polacy wygrali 25:15 i prowadzili 1:0. Wydawało się, że kontrolują mecz w taki sposób, że Kanadyjczycy mogą to tylko biernie obserwować.
Tak jednak nie było. Pomimo prowadzenia 10:6 w drugiej partii Kanadyjczycy najpierw wyrównali przy stanie 14:14, a następnie zrobili sobie przewagę trzech punktów - prowadzili 17:14 po świetnych zagrywkach Nicolasa Hoaga. Polakom brakowało presji na zagrywce, dobrej gry w obronie i lepszego przyjęcia serwisu rywali, którym Kanadyjczycy zaskakiwali.
Utrzymywali niewielką przewagę, ale w końcówce polskim siatkarze znów zwiększyli siłę rażenia zagrywki. Dwa asy serwisowe z rzędu Wilfredo Leona dały im prowadzenie 22:21, którego już nie wypuścili, a przyjmujący do końca seta pozostał na zagrywce. Polacy skończyli drugą partię punktowym blokiem i wygrali do 21. Największe turbulencje podczas tego meczu zostały opanowane.
W trzecim secie po dość wyrównanej grze na początku partii przyszedł kolejny okres dominacji Polaków. Ze stanu 5:5 szybko zrobiło się aż 15:6. I wariował przy linii bocznej nawet Vital Heynen! Wiedział, że ten mecz jego drużynie wychodzi aż za bardzo. Znów imponowali Kurek, Leon i Kochanowski w ataku - trójka najskuteczniejszych zawodników na boisku.
Ostatecznie Polacy wygrali 25:16 i 3:0 w całym meczu. To był pokaz siły polskiej drużyny. Zwycięstwo gwarantuje im pierwsze miejsce na koniec rywalizacji w grupie A i to, że w ćwierćfinale zagrają z Francją. Wiadomo już jednak, że o strefę medalową zagrają we wtorek, 3 sierpnia o godzinie 2:00 czasu polskiego. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.