Konflikt pomiędzy Iranem a Stanami Zjednoczonymi trwa od kilkudziesięciu lat i oddziałuje na różne sfery życia. Środowy mecz koszykarskich reprezentacji obu krajów było dowodem na to, że sport znajduje się ponad podziałami.
Samo spotkanie nie przyniosło zbyt wielu emocji i zakończyło się wynikiem 120:66 dla USA. Irańczycy podjęli walkę tylko w pierwszych minutach meczu. Najlepiej punktującym zawodnikiem faworytów był Damian Lillard, który zdobył 21 punktów w zaledwie 23 minuty. Porażka Iranu oznacza dla tego kraju pożegnanie się z olimpijskim turniejem. Dla Stanów Zjednoczonych to pierwsza wygrana na IO w Tokio. W pierwszym meczu USA przegrała z Francją i w sobotę zmierzą się z Czechami o awans do kolejnej fazy turnieju.
Do dużo istotniejszych scen doszło jednak po zakończeniu meczu. Najpierw jeden z zawodników kadry Iranu Mohammad Jamshidi poprosił gwiazdę Phoenix Suns Devina Bookera o zdjęcie. Chwilę później obaj z uśmiechem na twarzy przemierzali parkiet i rozmawiali. W ślad z nimi poszli inni koszykarze, jak chociażby Said Davarpanah, który pozował do zdjęcia z Damianem Lillardem. Te obrazki kontrastują z narracją, jaką prowadzą rządy obu krajów.
Do całej sytuacji odniósł się trener reprezentacji USA Gregg Popovich, który został zapytany o to, czemu w sporcie takie obrazki są możliwe, a w polityce już nie. - Nie jestem sekretarzem stanu, więc nie jestem pewien, czy to pytanie do mnie. Uważam jednak, że ludzie z różnych krajów dogadują się lepiej niż ich rządy i doceniają się nawzajem, bez względu na kraj pochodzenia. Szczerzę w to wierzę, a teraz jest czas, w którym sport wykracza poza to, co serwują nam politycy - powiedział Amerykanin. - Przede wszystkim szanujemy ludzi. To przerwa od polityki - dodał także szkoleniowiec Iranu Mehran Shahintab.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!