• Link został skopiowany

"To jakaś magia"! Niespodziewany kandydat do złota siatkarzy. Brazylijczykom "krwawiły oczy"

Jakub Balcerski
Rosyjscy siatkarze zaczęli igrzyska najlepiej od 13 lat, sensacyjnie idą po złoto, ale tamtejsze media tonują nastroje. - Nie grają ładnie. Mają rezerwy niemal w każdym elemencie - mówi Sport.pl dziennikarz Władimir Iwanow. Czy Vital Heynen ma się czego obawiać?
Rosja - Brazylia, siatkówka, IO Tokio
Screen Eurosport

Gdy przychodzą igrzyska, nieważne, jak poważne mają problemy. Zawsze w turnieju olimpijskim grają jak z nut. Trzy zwycięstwa, w tym jedno z Brazylią i pierwsze miejsce w piekielnie silnej grupie B. Tak turniej w Tokio zaczyna drużyna Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego.

Zobacz wideo Deresz: Nie eksponujmy swoich emocji w negatywny sposób. Mamy jeszcze dużo szans medalowych

Kapitalny początek igrzysk dla rosyjskich siatkarzy. "To jakaś magia. I dziwny zwyczaj"

- To jakaś magia. I dziwny zwyczaj, bo mamy też świetną drużynę w hokeju, ale ona akurat świetnie wypada wszędzie, tylko nie na igrzyskach. Siatkówka to najbardziej stabilny sport w Rosji - mówi Sport.pl dziennikarz sport.business-gazeta.ru Władimir Iwanow. 

W ostatnich latach Rosjanie nie wygrali niemal żadnego trofeum w światowej siatkówce. Przed igrzyskami spośród najmocniejszych drużyn byli najmniej spodziewanym kandydatem do walki o wygraną. Ale w Tokio od razu się przebudzili. Rozpoczęli igrzyska najlepiej od 13 lat.

"Trenerzy w Rosji zazwyczaj kojarzyli się z despotyzmem. A Sammelvuo to dla nas coś nowego"

W Pekinie ograli wszystkich grupowych rywali poza Polską. Teraz w Japonii pokonali już faworytów z USA, jak dotąd największą sensację turnieju z Argentyny, a teraz nie dali szans Brazylii. Tamtejsze media pisały o tym ostatnim spotkaniu jako upokorzeniu, że to najgorszy mecz "Canarinhos" od lat, a kibicom "krwawiły oczy", gdy patrzyli, jak ich drużyna przegrywa już w trzech setach.

Skąd taki wybuch formy u Rosjan? Czy obecny zespół można porównać z tym z 2012 r., który pod wodzą rosyjskiego cara wśród trenerów Władimira Alekno zdobywał złoty medal? - To zupełnie inne zespoły, ale oba mają Maksima Michajłowa - wskazuje Iwanow. Takich siatkarzy już niemal się nie spotyka. Michajłow jedenaście lat temu został graczem Zenitu Kazań i od tamtego czasu nie schodzi z wysokiego poziomu, co roku jest kluczową postacią klubu i kadry. Gdy go nie ma go, jego brakiem często tłumaczy się porażki.

Dwa lata temu Rosjanie zatrudnili w roli trenera Tuomasa Sammelvuo, doświadczonego zawodnika, który parę lat wcześniej zakończył karierę w rosyjskiej Superlidze. Podkreślał, że dobrze się tu czuje i wrócił jako trener kadry. Do tej pory nie osiągał wielkich sukcesów, ale związek pozwolił mu budować drużynę na igrzyska. Zwłaszcza że Fin jest zupełnie innym szkoleniowcem niż jego poprzednicy w tej roli. - To trener z europejską mentalnością, w jego grupie jest dużo demokratycznych decyzji i metod. A to dla nas coś nowego, bo trenerzy rosyjskich drużyn zazwyczaj kojarzyli się z despotyzmem - ocenia Władimir Iwanow. 

Ale dziennikarz wcale nie twierdzi, że to Rosjanie są w tym momencie najlepszym zespołem w Tokio. - Nie grali ładnej siatkówki. Mają dużo rezerw niemalże w każdym elemencie. Na pewno muszą mieć o wiele więcej stabilności w zagrywce u każdego zawodnika - przekonuje dziennikarz. - Czy się o nich boję? Tak. I przypominam sobie turniej kobiet na igrzyskach w Londynie. Rosjanki w grupie były najlepsze, pokonywały każdego, ale przegrały w ćwierćfinale. Po takim przeżyciu nie będę już pewny dobrej gry któregokolwiek z naszych zespołów - dodaje Iwanow.

"Mecz z Brazylią już się nie liczy. Ćwierćfinał będzie niebezpiecznym wyzwaniem"

- Na turnieju są zespoły, z którymi Rosjanie nadal nie chcieliby się spotkać. Choćby z Francją, jeszcze w fazie grupowej. Brazylia w ostatnim meczu zagrała po prostu słabo i to spotkanie już się nie liczy. A jestem pewien, że oni dojdą co najmniej do półfinału. Mam nadzieję, że Rosja też, ale ćwierćfinał będzie dla nas niebezpiecznym wyzwaniem - ocenia. 

Z polskiej perspektywy Rosjanie w obecnej formie także wyglądają na najgroźniejszego rywala w walce o medale. Jak długo będą w stanie utrzymać tę formę? I czy wypełni się plan Vitala Heynena, który zakłada, że gra Polaków z każdym meczem będzie się stawała coraz lepsza. Rosjanie jako najmniej spodziewany kandydat do medalu sprzed turnieju olimpijskiego potwierdzili już, że będą w stanie namieszać.

Jakub Balcerski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: