Zaskakujące słowa faworyta do medalu igrzysk. "Nigdy o tym nie marzyłem"

Dla wielu sportowców sam występ na igrzyskach olimpijskich jest czymś wyjątkowym, a zdobycie medalu może być spełnieniem marzeń. Ale nie dla wszystkich. Golfista Rory Mcllroy nie traktuje tego turnieju jakoś szczególnie. I to pomimo faktu, że ominął zawody w Rio de Janeiro w 2016 roku ze względu na zagrożenie wirusem Zika. - Jak bym się zachował, gdybym wygrał złoty medal? Nie mam pojęcia. Szczerze mówiąc, to nigdy nie marzyłem o byciu mistrzem olimpijskim. Jeśli o czymś marzyłem, to o wygraniu Claret Jug, czyli British Open", jednym z czterech najważniejszych turniejów golfowych. Poza tym wielka szkoda, że nie będzie kibiców. Fani wrócili już do oglądania PGA Tour, ale w Japonii ich niestety zabraknie - mówi golfista cytowany przez ESPN.

Ale brak kibiców to nie jedyny problem urodzonego w Irlandii Północnej zawodnika. - Nie jestem jakimś szczególnym patriotą. Jestem tu, bo czuję, że powinienem tu być, ale najbardziej chcę reprezentować po prostu golfa. Dorastałem grając dla Irlandii jako zawodnik "Golfowej Unii Zjednoczonej Irlandii. Ale fakt jest taki, że zawsze bardziej czułem się Brytyjczykiem niż Irlandczykiem. Tak zostałem wychowany. Czułem większą więź z Wielką Brytanią niż z Irlandią. Takie słowa pewnie zdenerwują niektórych, ale mam nadzieję, że większość mnie zrozumie. (...) To nie jest olimpijskie doświadczenie, o którym każdy marzy. Ale mam tutaj do wykonania zadanie. Są medale do zgarnięcia - stwierdził reprezentant Irlandii.

Mcllroy to jeden z faworytów turnieju. Jeszcze 13 miesięcy temu był numerem jeden na świecie. Obecnie spadł na 15. lokatę, choć w maju wygrał w turnieju  Wells Fargo Championship.

McIlroy przyznał, że brak kibiców przez większość 2020 roku i w tym roku go zabolał. Podczas gdy fani powrócili na PGA Tour i w dużej liczbie ostatnio na The Open, w tym tygodniu nie będzie ich na miejscu w Kasumigaseki Country Club.

Golf na igrzyskach

Golf pojawił się na igrzyskach olimpijskich w 1900 roku w Paryżu. Cztery lata później - w Saint Louis - też odbyły się golfowe zawody. Ale potem ta dyscyplina została wypisana ze sportów olimpijskich. Wróciła dopiero w 2016 roku w Rio de Janeiro. W Tokio poznamy dopiero czwartego mistrza olimpijskiego w historii.