Nie życzmy sobie Argentyny w ćwierćfinale igrzysk! Fabian Drzyzga przestrzega

- Ich olśniło, nas zaćmiło - Fabian Drzyzga tłumaczy, dlaczego Polska przegrała z Wenezuelą seta w meczu trzeciej kolejki olimpijskiego turnieju siatkarzy. Rozgrywający naszej kadry radzi kibicom, żeby nie cieszyli się, że po niespodziankach w grupie B naszym ćwierćfinałowym rywalem może zostać Argentyna.

W środę w Ariake Arenie nasza siatkarska kadra wygrała z Wenezuelą 3:1. Jeden z faworytów olimpijskiego turnieju zagrał trzy dobre sety i jeden bardzo nieudany. Trzecią partię przegraliśmy aż 18:25.

Zobacz wideo

"Czemu nie 4:1, prawda?"

- Wiedziałem! Będziecie pytać, czemu nie 4:1, prawda? - żartuje Drzyzga. - Ich olśniło, nas zaćmiło. Tyle - wyjaśnia, opisując fragment meczu, w którym na błędy Polaków nałożyły się wyjątkowo dobre akcje Wenezuelczyków.

Przegrany set nie ma dla Polski żadnych konsekwencji. - Cieszmy się ze zwycięstwa i nie róbmy tragedii z jednego przegranego seta, bo każdy ma swoje problemy w tym turnieju - mówi Drzyzga. - Ja na pewno będę spał dobrze, nie będę sobie tym zaprzątał głowy - dodaje.

Bardzo wymagająca Japonia i bardzo wymagająca Kanada?

A czy Drzyzga zaprząta sobie głowę wydarzeniami z innych meczów? Tu następuje dłuższa chwila ciszy. Po zastanowieniu Fabian odpowiada: Na razie nie skupiamy się na ćwierćfinałach, nie analizujemy, z kim możemy zagrać. Mamy przed sobą bardzo wymagających rywali z Japonii i z Kanady.

Bardzo wymagająca Japonia i bardzo wymagająca Kanada? Czy to nie kurtuazja? - Moje zdanie jest takie, że jedni i drudzy zagrają przeciw nam bardzo dobrze. Kanada wygrała 3:0 z Iranem, a powinna mieć też zwycięstwo za trzy punkty z Włochami [prowadziła 2:0, by przegrać 2:3] - mówi Drzyzga. - Widziałem, że Japończycy też grają dużo lepszą siatkówkę niż w Lidze Narodów w Rimini - dodaje.

Argentyna w Tokio jak Polska w Turynie?

W grupie B zaskakująco dobrą siatkówkę gra Argentyna. W trzeciej kolejce sprawiła dużą niespodziankę, pokonując 3:2 Francję. I bardzo możliwe, że kosztem Francji awansuje do ćwierćfinału.

Jeśli tak będzie i jeśli Argentyna wyjdzie z grupy z czwartego miejsca, to o strefę medalową zagra ze zwycięzcą grupy A. A tam faworytem jest Polska. - Argentyna, jeśli awansuje, nie będzie miłym przeciwnikiem dla nikogo. Widziałem ją w dwóch setach z Brazylią i Brazylia nie miała nic do powiedzenia. Nie wiem też, jakim cudem Francja doprowadziła do tie-breaka z Argentyną - mówi Drzyzga.

- Argentyna w ćwierćfinale może być kompletnie bez żadnej presji. Mogą tam grać na dużym luzie. Podobnie jak graliśmy my w Turynie, w fazie medalowej MŚ 2018 - przekonuje nasz rozgrywający.

Ten element musimy poprawić

Drzyzga podkreśla, że do ćwierćfinału Polska ma jeszcze nad czym pracować. - Na ten moment mamy problem z blokiem. Może z Japonią uda nam się ich zrobić kilka więcej. Ten element musi tak działać, żeby też obrona mogła lepiej funkcjonować. To są dwie rzeczy od siebie zależne. Musimy się skupić na bloku i dzięki temu na pewno poprawimy obronę - wyjaśnia Drzyzga.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.