• Link został skopiowany

Skandal w Tokio. Ochroniarz rzucił się na mistrzynię. "Nie mają szacunku"

Skandal na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Trening kolarski zakłócił jeden ze stewardów, który rzucił się na Holenderkę Annę van der Breggen. Ochroniarz myślał, że kolarka jest intruzem.
Tokyo Olympics Cycling
Fot. Christophe Ena / AP Photo

Anna van der Breggen, złota i brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro wraz z Annemiek van Vleuten, która w Tokio sięgnęła już po złoto i srebro, odbywały ostatni trening przed środową jazdą na czas. Według doniesień medialnych jeden z oficjeli nie rozpoznał sportsmenek i ruszył w kierunku van der Breggen, uznając ją za intruza, który nie miał prawa wejść na tor wyścigowy.

Zobacz wideo Marczyński o wypadkach w kolarstwie. "Trochę skóry zostawiłem na asfalcie"

Kuriozum w Tokio. Ochroniarz wziął zawodniczkę za intruza

- Pojechałyśmy trenować na torze Fuji Speedway. Ponieważ jeździło tam kilka dziewczyn bez nadzoru, to ochrona była bardzo rygorystyczna. Sprawdzili nas za pierwszym razem. Kiedy przejeżdżałyśmy obok tego miejsca ponownie i chciałyśmy kontynuować jazdę, ochroniarz wyskoczył przed nasze rowery. Wiele więcej się nie wydarzyło. Ten incydent nie ma znaczenia dla mojego startu. Na tym chcę się teraz skupić – tak całe zdarzenie opisała zawodniczka w rozmowie z portalem wielerflits.nl.

Niektóre media informowały, że ochroniarz miał rzucić się na zawodniczkę i spowodować jej upadek. Taką wersję przedstawił jeden ze świadków zdarzenia, trener Kyosuke Takei. Holenderscy dziennikarze, powołując się na słowa van der Breggen poinformowali, że upadek nie miał jednak miejsca. Japończycy przeprosili już holenderską ekipę za zamieszanie.  

- Zrobił się bałagan. To było smutne. Organizatorzy nie mają szacunku dla kolarzy. Rozumiem, że wszyscy starają się jak mogą, ale to było dziwne. Dawno czegoś takiego nie widziałem – powiedział Takei cytowany przez wielerflits.nl.

Kilka tygodni temu kibice śmiali się z ochroniarki na Euro 2020, która po meczu półfinałowym turnieju próbowała wysłać na trybuny obrońcę reprezentacji Włoch - Leonardo Bonucciego. Kobieta myślała, że zawodnik Juventusu jest przypadkowym kibicem, który próbował wedrzeć się na boisko. Wówczas skończyło się tylko na żartach.

Więcej o: