Zaczęło się od trzęsienia ziemi, ale - jak pokazuje czas - chyba niestrasznego w skutkach. Po porażce 2:3 z Iranem w pierwszej kolejce igrzysk, nasi mistrzowie świata wielkich nerwów sobie i nam oszczędzają - pisze po meczu Łukasz Jachimiak, dziennikarz Sport.pl. Polscy siatkarze wykonali plan końcowy, choć niekoniecznie taka miała być jego realizacja. Zawodnicy Vitala Heynena wypracowali sobie przewagę dwóch setów i wtedy się potknęli.
"Miało być szybko, miło i przyjemnie, a tu naszemu przeciwnikowi udało się wygrać jednego seta. Tak czasami się zdarza, ale najważniejsze , że mamy kolejne zwycięstwo siatkarzy i powrót naszego walecznego kapitana do gry. Brawo!" - napisała na Twitterze Małgorzata Grzelińska. Do powrotu Michała Kubiaka nawiązał również dziennikarz TVP Sport, Maciej Trąbski, który odhaczył najważniejsze momenty meczu: "Semeniuk oszukał przeznaczenie. Łysy wszedł i wygraliśmy. Kaczmarek gdzieś się zgubił po drodze" - czytamy.
Warto dodać, że zwycięstwo drugiego seta jest najwyższą wygraną reprezentacji Polski w siatkówce na igrzyskach olimpijskich w XXI wieku. W starciu z Wenezuelą na IO w Tokio zespół Heynena wygrał partię 25:13. Tak wysokie zwycięstwo na imprezie tej klasy odniesiono tylko raz. W fazie grupowej igrzysk w Londynie w 2012 roku. Wtedy Polacy wygrali z Bułgarami dokładnie takim samym wynikiem. "Jedziemy dalej" - podsumował krótko Łukasz Jachimiak.
Pojedynek z reprezentacją Wenezueli miał tylko jednego faworyta. Polacy wyraźnie to potwierdzili w dwóch pierwszych setach, które wygrali odpowiednio do 16 i 13. W trzecim secie Wenezuelczycy dość niespodziewanie nawiązali walkę i wygrali 25:18, jednak w czwartym ponownie do głosu doszli biało-czerwoni i pewnie zwyciężyli 25:15. W kolejnych meczach rywalami w grupie będą reprezentacje Japonii (30 lipca o 7:20) i Kanady (1 sierpnia o godz. 2:00). Relacje na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.