Burza o majtki Norweżek. Katarzyna Skowrońska-Dolata reaguje: To seksizm

Kobieca reprezentacja Norwegii w piłce ręcznej plażowej otrzymała grzywnę w wysokości 1500 euro za strój niezgodny z przepisami. - Rozumiem Norweżki, jeżeli było im niewygodnie w poprzednim stroju. Jeżeli chodzi o sporty na plaży, to taki regulamin podchodzi pod zwykły seksizm - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Katarzyna Skowrońska-Dolata.

W miniony weekend odbyły się spotkania o brązowy medal mistrzostw Europy w piłce ręcznej plażowej kobiet w bułgarskiej Warnie. Norweżki walczyły o trzecie miejsce w turnieju z Hiszpankami, ale finalnie przegrały 40:44. Drużyna ze Skandynawii wystąpiła w niebieskich spodenkach, które są zabronioną częścią stroju.

Zobacz wideo Niehumanitarne warunki na IO w Tokio. "Organizatorzy powinni to zmienić"

Zgodnie z przepisami Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej (IHF) zawodniczki są zobowiązane do noszenia majtek od bikini. Tuż przed rozpoczęciem imprezy Norweżki poprosiły Europejską Federację Piłki Ręcznej (EHF) o pozwolenie na grę w spodenkach zamiast majtek od bikini. Spotkały się jednak z odmową, a później nowe sankcje weszły w życie.

Kobieca reprezentacja Norwegii została ukarana grzywną w wysokości 1500 euro – po 150 euro na zawodniczkę za nieregulaminowy strój. Na tę sytuację zareagowała amerykańska piosenkarka Pink, która wystosowała konkretne oświadczenie. "Jestem dumna z Norweżek za protestowanie przeciwko bardzo seksistowskim zasadom dotyczących ich ubioru. EHF powinna zostać ukarana za seksizm. Brawo dla Was, drogie Panie. Chętnie zapłacę za Was grzywnę. Tak trzymać" – napisała na Twitterze.

Również norweska federacja zobowiązała się do zapłaty tej kary za swoje zawodniczki. - Oczywiście, że zapłacilibyśmy każdą karę pieniężną. Wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Tu powinien być wolny wybór" – powiedział prezes Norweskiego Związku Piłki Ręcznej, Kare Geir Lio.

"To niestety seksizm. Sama się z tym spotykałam"

Do temat w rozmowie z WP SportoweFakty odniosła się była polska siatkarka, Katarzyna Skowrońska-Dolata.

- Sponsorzy i kibice byli przyzwyczajeni, że na siatkówkę żeńską przychodzi się nie tylko obejrzeć mecz, ale również popatrzeć na panie. Rozumiem Norweżki, jeżeli było im niewygodnie w poprzednim stroju. Jeżeli chodzi o sporty na plaży, to taki regulamin podchodzi pod zwykły seksizm. Choć w plażówce jesteśmy przyzwyczajeni do skąpego ubioru ze względu na aurę: plażę, piasek, słońce. Być może zachowanie dziewczyn było celowe, bo chciały pokazać, że same zdecydują, w czym wystąpią. Przypuszczam, że jeżeli sytuacja dotyczyłaby panów, to nie byłoby problemu, gdyby spodenki miały być dłuższe - mówiła dwukrotna mistrzyni Europy. 

- To niestety seksizm. Ja podczas kariery niejednokrotnie spotykałam się z seksizmem i spotykam się z nim na co dzień. To nie są łatwe tematy. Kiedyś w siatkówce halowej też grało się w typowych "majtkach". Gdy zawodniczki podnosiły ten temat mówiąc, że jest nam po prostu niewygodnie w nich grać, nie było to mile odbierane. Podczas meczu jest wiele akcji w obronie, taki strój nam po prostu przeszkadzał. Nie wspominając już, że w niektórych momentach odsłaniał zbyt dużo. No, ale majtki to była taka tradycja - podsumowała Skowrońska-Dolata.

Więcej o:
Copyright © Agora SA