Polska kajakarska górska ukończyła swój przejazd z czasem 108,98 i czekała, co zrobią rywalki w finale IO w Tokio. Klaudia Zwolińska dostała cztery punkty karne do swojego przejazdu za potrącenie bramki numer 22. Gdyby nie błędy, to miałaby fantastyczny trzeci czas ze wszystkich 10 zawodniczek, które wzięły udział w finale.
Polkę wyprzedziła dopiero mistrzyni olimpijska z Rio de Janeiro i brązowa z Londynu Hiszpanka Maialen Chourraut, która pomimo ogromnych problemów uzyskała najlepszy czas 106,63. Następna zawodniczka, Luuka Jones z Nowej Zelandii nie zdołała wyprzedzić Polki i po swoim przejeździe była na trzecim miejscu. Polkę na trzecie miejsce zepchnęła kolejna zawodniczka Włoszka Stefanie Horn, która uzyskała czas 106,93. Do końca zawodów pozostawały tylko trzy zawodniczki.
Niemka Ricarda Funk popłynęła fenomenalnie i z czasem 105,50 wskoczyła na pierwsze miejsce, spychając niestety na czwarte miejsce Polkę. Przedostatnia wystartowała Eliska Mintalova ze Słowacji, która wyprzedziła Klaudię Zwolińską o 0,6 pkt, wskakując na 4. miejsce, ale po chwili okazało się, ze ominęła jedną bramkę i doliczono jej karny czas 50 sekund do jej przejazdu i była klasyfikowana za Polką. Jako ostatnia wystartowała Jessica Fox z Australii. Kajakarka uzyskała 106,73, co dało jej 3. miejsce i brązowy medal.
Ostatecznie polska kajakarka Klaudia Zwolińska zajęła doskonałe 5. miejsce w finale igrzysk olimpijskich. Mistrzynią olimpijską została Niemka Ricarda Funk, a srebrną medalistką Maialen Chourraut z Hiszpanii.