Irańczyk od dawna jest członkiem Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) – jednej z dwóch gałęzi irańskich sił zbrojnych. Podczas wojny domowej w Syrii żołnierze tej organizacji walczyli po stronie Baszszara al-Asada w konflikcie zbrojnym z opozycją. W 2019 roku IRGC została uznana przez Stany Zjednoczone za organizację terrorystyczną.
Według państwowych mediów w Iranie Foroughi pracował jako sanitariusz w szpitalu wojskowym w Teheranie. W piwnicy budynku uczył się strzelać. Tylko że ta wersja nie pokrywa się z tym, co Foroughi mówił w jednym z wywiadów telewizyjnych na początku maja. Tam stwierdził, że podczas wojny domowej w Syrii pełnił wartę przygotowując się do "kontrataków".
Całą sprawą zainteresował się niemiecki "Bild". Dziennikarze wysłali zapytanie do MKOl-u, dlaczego Irańczyk został dopuszczony do zawodów. "Zakwalifikowani sportowcy, którzy przestrzegają przepisów międzynarodowych, mogą brać udział, jeśli zostaną wybrani przez swoje kraje. Wielu sportowców z wielu państw jest członkami wojska w swoich krajach" – tak brzmiała odpowiedź.
Jesienią zeszłego roku organizacja Global Athlete, zrzeszająca 85 tys. sportowców z całego świata, domagała się wykluczenia z igrzysk wszystkich irańskich sportowców. Stało się to po egzekucji Navida Afkariego. Był on zapaśnikiem, który został przez irański sąd skazany na karę śmierci. Brał udział w protestach antyrządowych, podczas których miał zasztyletować pracownika miejskich wodociągów. Prawnik sportowca zarzekał się, że brak było jednoznacznych dowodów na winę jego klienta, a ten miał przyznać się do popełnienia przestępstwa na skutek tortur.