Jeden z sędziów zamierzał przejść przez tor, ale nie dostrzegł nadjeżdżających dwóch rowerzystów. Pierwszy go ominął, ale drugi, którym był Holender Niek Kimmann, wpadł na arbitra z pełnym impetem. - Mam nadzieję, że nic mu się nie stało. Z kolei mnie boli kolano, ale zrobię co w mojej mocy, aby być gotowym na czwartek! Dziękuję wszystkim za wsparcie. Doceniam to! - napisał na Twitterze Holender.
W czwartek rozpoczyna się rywalizacja na torze, na którym doszło do przykrego incydentu. W piątek odbędą się półfinały, a ostateczna walka o medale już w sobotę.
Napisać, że holenderscy kolarze mają pecha w Tokio, to jak nic nie napisać. W wyścigu szosowym kobiet Annemiek van Vleuten po przejechaniu mety cieszyła się ze złota. Problem w tym, że nie zdawała sobie sprawy, że już na początku wyścigu peletonowi uciekła Anna Kiesenhofer. Przez brak łączności radiowej ze sztabem Holenderka nie wiedziała, że na czele stawki jechała Austriaczka, więc teraz musi zadowolić się srebrnym medalem.
Z kolei Mathieu van der Poel, czyli faworyt do złota w kolarstwie górskim, miał wypadek, który sprawił, że nie ukończył wyścigu XCO. Dlaczego? Twierdził, że kraksa przydarzyła mu się z powodu pomyłki, dotyczącej przygotowania trasy. - Nie zostałem ostrzeżony, deska była tam podczas rekonesansu. Wiedziałem tylko, że usunięto ją podczas próby generalnej - napisał na Twitterze.
Kolejny dzień igrzysk olimpijskich w Tokio, to kolejna aktualizacja klasyfikacji medalowej. Nie zabrakło niespodzianek, takich jak pierwsze złoto dla Filipińczyków. Zmiany zaszły także w pierwszej trójce. Kto prowadzi w klasyfikacji?
Pełne zestawienie znajdziecie TUTAJ.