Iga Świątek nie najlepiej zniosła porażkę z Hiszpanką. Po meczu długo siedziała na ławce i płakała okryta ręcznikiem. Była to dla niej bolesna porażka, która zakończyła jej olimpijski występ w grze pojedynczej na drugiej rundzie.
Tata Agnieszki Radwańskiej w rozmowie z Interią apeluje o rozwagę w internetowych dyskusjach. - Mam nadzieję, że nikt nie będzie pisał o niej, jak kiedyś w Londynie o "Isi". Dlatego apeluję do komentatorów o rozwagę. My przerabialiśmy falę hejtu po porażce na IO. Każdy się stara ile może, ale nie zawsze wychodzi - mówi Piotr Radwański. - Oczywiście, szkoda, że się Iga rozkleiła, a nie powinna. Należało wstać twardo, myślami przenieść się do następnego meczu w mikście. Te szlochy w niczym nie pomagają.
Przypomnijmy, że Agnieszka Radwańska odpadła z rywalizacji podczas IO w Londynie już w pierwszej rundzie po porażce z Niemką Julią Goerges. Polska tenisistka przegrała na trawiastych kortach. Dokładnie tych samych, na których kilka tygodni wcześniej dotarła do finału Wimbledonu. W olimpijskiej rywalizacji nie spisała się najlepiej, ale nie to zdenerwowało kibiców, a podejście do samej przegranej.
- Łatwo przyszło, łatwo poszło - mówiła Radwańska po tym meczu, co wielu polskich kibiców i komentatorów doprowadziło do furii - repasaży u nas nie ma, ale jeszcze zobaczymy. Teraz lecimy do wioski Kanada - uśmiechała się zrelaksowana tenisistka. Nie widać było po niej smutku, nie widać było żalu. Wyglądało to jak porażka po kolejnym turnieju. To właśnie dlatego na Radwańską spadła fala krytyki. Iga Świątek zareagowała całkiem inaczej, przeżywając mocno porażkę z Hiszpanką.
- Trzeba pogratulować walki Idze Świątek. Zostawiła serce na korcie. Oczywiście nie był to jej najlepszy mecz, bo widać było jak walczyła sama z sobą i świetnie dysponowaną rywalką. Taki jest sport, takie są igrzyska olimpijskie - mówił tuż po meczu komentujący ten mecz w Eurosporcie Michał Lewandowski, Eurosport. Tuż przed końcem transmisji z apelem do widzów zwrócił się Marek Furjan. - Wysyłamy dobrą energię do Igi Świątek. Proszę nie przekraczać pewnych granic w komentarzach w internecie, bo tenisiści też to w jakimś stopniu odczuwają. Oni też reagują na te rzeczy, które czasami są mniej przyjemne. Kibicujmy, ściskajmy kciuki. W zasadzie dotyczy to wszystkich polskich sportowców w Tokio.
W turnieju mężczyzn nadal gra Hubert Hurkacz. Według Piotra Radwańskiego Polak może zajść na igrzyskach naprawdę daleko. - Męski turniej jest atroficzny, więc Hubert ma duże szanse co najmniej na brąz. Półfinał powinien osiągnąć i to ewidentnie. Spójrzmy na to, jak wielu tenisistów z czołowej "50" rankingu ATP się wycofało, więc tym lepiej dla Hurkacza. Nawet Kamil Majchrzak grał w turnieju głównym, mimo że ranking ma 114. To znaczy, że więcej niż 40 zawodników z czołówki się wycofało.