Reakcja Igi Świątek na porażkę złamie serce nawet największemu twardzielowi

Dominik Senkowski
Już podczas dziękowania rywalce przy siatce Iga Świątek przytuliła się do niej tak, jakby chciała zatamować łzy. Emocje były jednak zbyt wielkie. Po porażce w drugiej rundzie Polka kilka minut walczyła ze smutkiem, złością, wzruszeniem. Z porażką.

Zapamiętamy te chwile na długo. Te kilka minut, które Iga Świątek spędziła na opustoszałym korcie, w zupełnej ciszy, z ręcznikiem na twarzy, pokazały ogromny ból sportowca. Ambitnej tenisistki, która na igrzyskach w Tokio chciała wygrywać mecze dla siebie, dla kibiców, dla taty. Tomasz Świątek, wioślarz i olimpijczyk z Seulu, wychował córki w duchu igrzysk. Dla Igi ten turniej był wyjątkowy. Ale też w singlu skończył się wyjątkowo wcześnie. 

Zobacz wideo Tokio 2020: nie siadaj, bo się poparzysz. I weź tabletkę. Organizatorzy pomagają walczyć z upałem

Ten smutek po porażce - uczucie dla sportowca przecież typowe - w przypadku Świątek był wyjątkowy. Długo nie widzieliśmy na jej twarzy łez, ale po ruchach jej ciała widać było, że one lecą w ręcznik. Widziała to Daria Abramowicz, psycholog ze sztabu tenisistki, która przez kilka minut stała kilka metrów obok. Pozwoliła Idze pobyć samej ze sobą, przetrawić emocje.  

- Strasznie szkoda - napisał nasz dziennikarz Łukasz Jachimiak w jednym z tweetów, dodając zdjęcie zapłakanej Świątek.

- Z pięć minut Daria Abramowicz stała w gotowości, dając Idze pobyć samej. Czekała aż Iga będzie gotowa porozmawiać - dodał w kolejnym wpisie.

- Iga Światek po porażce z Paula Badosa od kilku minut siedzi z ręcznikiem na głowie. Przykry widok w Tokio - to z kolei komentarz Dominika Senkowskiego.

Świątek powalczy jeszcze w mikście na IO w Tokio

To nie koniec igrzysk dla Igi Świątek. 20-latka z Raszyna wraz ze starszym od niej o 19 lat Łukaszem Kubotem są zgłoszeni w Tokio do turnieju olimpijskiego w mikście. Rywalizacja par mieszanych rusza w środę. W turnieju weźmie udział tylko 16 par, więc droga do medalu jest znacznie krótsza niż w singlu i w deblu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA