Po trzech meczach reprezentacja Polski miała zwycięstwo z Japonią i dwie porażki z Łotwą oraz Serbią. Bezpośredni awans do półfinału mocno się oddalił, ale Polacy wciąż walczyli o miejsce w pierwszej szóstce, które daje przepustce do gry w ćwierćfinale.
W meczu z reprezentacją Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego trzy pierwsze punkty zdobyli rywale, ale Polacy zdołali zmniejszyć straty do jednego punktu (3:4). Po rzucie dystansowym Pawła Pawłowskiego w czwartej minucie gry polscy koszykarze wyszli na prowadzenie 8:7.
Po serii rzutów dystansowych Polacy prowadzili po pięciu minutach 12:11. Kolejne trafienie zza łuku Pawła Pawłowskiego dało Polakom trzypunktową przewagę 15:12 w siódmej minucie gry, a po kolejnych akcjach Zamojskiego i Pawłowskiego prowadzenie Biało-Czerwonych wzrosło nawet do pięciu punktów (17:12).
Szalony rzut z dystansu niesamowitego Pawłowskiego sprawił, że na dwie minuty przed końcem Polska była o punkt od wygranej (20:15), a akcja penetracyjna Szymona Rducha dała naszej drużynie zwycięstwo nad wyżej notowanym rywalem 21:16!
Polacy popisali się w tym meczu przede wszystkim znakomitą skutecznością z gry. To, co zawiodło kilka godzin wcześniej z Serbią, tym razem było kluczem do wygranej. Polscy koszykarze przeciwko Rosjanom trafili 67% rzutów za jeden punkt i przede wszystkim aż 6 rzutów za dwa punkty na skuteczności 60%!
W poniedziałek kolejne dwa spotkania Polaków w fazie zasadniczej. O 12:05 czasu polskiego nasz zespół zmierzy się z Chinami, a o 15:25 ich rywalem będzie Holandia.