Rywale Polaków to lepsi singliści niż debliści. Alexander Zverev to obecnie piąty tenisista rankingu ATP (w deblu nie jest sklasyfikowany), Jan-Lenard Struff jest na 48. pozycji (w deblu dopiero na 70. miejscu). To im nie przeszkodziło, by odnieść zasłużone zwycięstwo.
Pierwszy set to wyraźna przewaga Niemców. Przełamali naszych tenisistów dwa razy. Polacy nie mieli nawet jednej szansy na odebranie serwisu rywalom. Skończyło się 2:6. Więcej walki było w drugiej partii. Wtedy to para Struff-Zverev wygrała dopiero po tie-breaku do 5. W końcówce meczu Kubot głośno dyskutował z sędzią na temat jednej z jego decyzji.
Na trybunach nie było żadnych kibiców, ale nasi zawodnicy nie mogli narzekać na brak dopingu. Żywiołowo wspierała ich grupa polskich dziennikarzy. To jednak nie pomogło, podobnie jak obecność Andrzeja Dudy. Prezydent pojawił się na trybunach w połowie pierwszego seta. Wywołał niemałe zamieszanie wśród dziennikarzy i fotografów. Nawet Zverev patrzył się w stronę Dudy, nie wiedząc, co się dzieje, a potem popsuł jedną z piłek. Niemiec odzyskał jednak szybko koncentrację.
Dla Hurkacza możliwość gry w parze z Kubotem to spore przeżycie. Kiedyś podawał mu piłki na turniejach, po latach doświadczony kolega został jego mentorem. - Niesamowicie się z tego cieszę, że właśnie z Łukaszem będę mieć okazję zagrać w deblu na igrzyskach. No tak, podawałem mu piłki na turniejach, dobrze to pamiętam! A teraz gdy z nim rozmawiam, cały czas dużo się uczę. Łukasz ma bezcenne doświadczenie w tourze i cieszę się, że mogę z tego korzystać. I nie mogę się doczekać tego startu - mówił kilka miesięcy temu tenisista z Wrocławia w rozmowie ze Sport.pl.
Hurkasz i Kubot zagrali w sobotę siódme wspólne spotkanie. Wcześniej wygrali dwa mecze: w Pucharze Davisa z Luksemburgiem we wrześniu 2019 i w czerwcu na turnieju w Stuttgarcie. Nieudany był dla nich zwłaszcza zeszłoroczny Puchar ATP, na którym przegrali wszystkie trzy pojedynki.
Mimo to polski debel przystępował do turnieju olimpijskiego w Tokio rozstawiony z numer 5. Dlaczego aż tak wysoko? To zasługa sukcesów obu tenisistów w grze podwójnej, ale z innymi partnerami. 24-letni Hurkacz wygrał m.in. halowy turniej Masters w Paryżu jesienią 2020 w parze z Kanadyjczykiem Felixem Auger-Aliassimem. Jest 61. w rankingu deblowym. Starszy od niego o 15 lat Kubot, 17. na świecie w deblu, to jeden z największych specjalistów od gry podwójnej ostatnich lat, m.in. dwukrotny mistrz wielkoszlemowy.
Dla Struffa to drugie zwycięstwo odniesione w sobotę w Tokio. Wcześniej pokonał w meczu pierwszej rundy singla Brazylijczyka Thiago Monteiro (95. ATP) 6:3, 6:4.
Po meczu Hurkacz i Kubot podeszli jeszcze do polskich dziennikarzy, a także spotkali się na chwilę z prezydentem Dudą. Przypomnijmy, że Hurkacz zagra jeszcze w turnieju singla - w niedzielę, 25 lipca zmierzy się z Węgrem Martonem Fucsovicsem. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.