Bardzo odważna deklaracja Huberta Hurkacza przed igrzyskami w Tokio

Hubert Hurkacz po niesamowitym występie na Wimbledonie, weźmie udział w igrzyskach olimpijskich w Tokio. - Cel jest jasny: gdy lecisz na taki turniej, myślisz o medalu. I ja do Tokio lecę po medal - odważnie zapowiedział polski tenisista w rozmowie z WP SportoweFakty.

Już za niewiele ponad tydzień rozpoczną się igrzyska olimpijskie w Tokio. Początkowo impreza miała się odbyć w zeszłym roku, ale została przełożona z powodu pandemii koronawirusa. W olimpiadzie weźmie udział bardzo duże grono reprezentantów Polski. Wielkie nadzieje pokładane są w naszych tenisistach, którzy polecą do Japonii w sześcioosobowym składzie. 

Zobacz wideo Życiowy sukces Hurkacza. "To jest spełnienie marzeń każdego tenisisty"

Hubert Hurkacz zaskakuje po Wimbledonie. "Mam po tym turnieju trochę niedosytu"

Polscy kibice liczą przede wszystkim na dwójkę naszych reprezentantów w tenisie, która w ostatnim czasie na dobre dołączyła do światowej czołówki. Mowa oczywiście o Idze Świątek (8. WTA) i Hubercie Hurkaczu (11. ATP). Ten drugi ma za sobą spektakularny występ na zakończonym niedawno Wimbledonie, gdzie dotarł aż do półfinału, pokonując po drodze legendarnego Rogera Federera czy wicelidera rankingu ATP Daniiła Miedwiediewa. 

Przed wylotem na igrzyska Hurkacz udzielił wywiadu portalowi WP SportoweFakty, w którym opowiedział o wyjeździe do Tokio i Wimbledonie. 24-latek przyznał, że czuje lekki niedosyt po swoim występie w Londynie. - Cieszę się z tego, jak się zaprezentowałem na tym turnieju, i z wyniku, jaki tam osiągnąłem, ale jeśli mam być z tobą szczery, to mam po tym turnieju trochę niedosytu - zaskoczył Hurkacz. - Przecież jak się jedzie na jakiś turniej, to myśli się o wygranej. To się wzmacnia, gdy w trakcie zawodów idzie ci bardzo dobrze, wygrywasz kolejne mecze. Takich myśli pojawia się coraz więcej, bo z każdym meczem jesteś coraz bliżej pucharu. Dziś, już z dystansu, mogę powiedzieć, że mam jeszcze większą motywację, by pewnego dnia ten puchar podnieść - dodał. 

Polski tenisista określił jaki ma cel na igrzyska w Tokio. - Do Tokio lecę w sobotę. O wzięciu udziału w igrzyskach marzyłem od zawsze, cieszę się więc niezwykle. A cel jest jasny: gdy lecisz na taki turniej, myślisz o medalu. I ja do Tokio lecę po medal. przecież nie powiem, że lecę tam po to, żeby wygrać dwa mecze i wrócić. Sama obecność tam to będzie dla mnie na pewno wielkie przeżycie, ale nie tylko po to się tam wybieram. Lecę po medal! - przyznał odważnie 24-latek. 

Na koniec Hurkacz odpowiedział na pytanie gdzie widzi siebie za dwa lata. - Pozostanę przy swoim: mam nadzieję, że wciąż będę się rozwijał. Czyli że za dwa lata będę lepszym zawodnikiem. No i że będę wyżej w rankingu - zakończył. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.