Serwis "Gracenote" specjalizuje się w dostarczaniu metadanych w sporcie. Liczba medali w takich przewidywaniach opiera się na kilku składowych – rezultatach w ostatnich latach w: igrzyskach olimpijskich, mistrzostwach świata oraz pucharach świata. Im bliżej wielkiej imprezy i im więcej dobrych wyników, tym bardziej dokładne są symulacje i przewidywania. Naturalnie takie symulacje nie oddadzą pełnego realizmu, natomiast mogą być wyznacznikiem siły danego kraju. Przed zimowymi igrzyskami w 2018 roku w Pjongczangu serwis typował cztery medale dla Polski (ostatecznie były dwa - przyp.red), a przed letnimi igrzyskami w 2016 roku w Rio - 17 medali (finalnie skończyło się na jedenastu - przyp.red).
4 lutego 2022 roku rozpoczną się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Matematyczne symulacje przewidują, że reprezentanci Polski wywalczą trzy medale, wszystkie koloru srebrnego. Serwis uważa, że dwa z trzech medali wywalczą skoczkowie narciarscy – Kamil Stoch i Dawid Kubacki na skoczni normalnej. W konkursie drużynowym kadra Michala Doleżala ma zająć czwarte miejsce. Trzeci medal, według przewidywań, zdobędzie Natalia Maliszewska w short tracku na dystansie 500 m.
Polska jest typowana w klasyfikacji medalowej na 20. miejscu, tuż za Łotyszami (trzy medale, ale jeden złoty), Czechami i Australijczykami (po cztery medale). Całą klasyfikację mają wygrać Norwegowie – łącznie 41 medali, w tym 25 złotych, 7 srebrnych i 9 brązowych. Podium uzupełni Rosja (34 medale: 6 złotych, 13 srebrnych oraz 15 brązowych) oraz Niemcy (31 medali: 12 złotych, 12 srebrnych i 7 brązowych).
W przewidywaniach polscy olimpijczycy wypadają blado, natomiast nawet najdokładniejsze prognozy często się nie sprawdzają. Być może na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie będzie podobnie. W 2018 roku w Pjongczangu Polacy zdobyli dwa medale: złoty (Kamil Stoch w konkursie na dużej skoczni) i brązowy (polska kadra w konkursie drużynowym). Z kolei cztery lata wcześniej w Soczi polscy olimpijczycy zdobyli sześć medali: