Komitet Wykonawczy Światowej Agencji Antydopingowej jednogłośnie przyjął zalecenia CRC (komisja ds. przestrzegania Światowego Kodeksu Antydopingowego). Przez cztery lata Rosja będzie pozbawiona prawa do organizowania mistrzostw świata i składania wniosków o ich organizację, a rosyjscy sportowcy nie będą mogli rywalizować na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata pod państwową flagą.
Bukowiecki: Pozwałem producenta odżywek. Przez niego straciłem medal
- Kara jest wiadomością przesłaną tym, którzy próbują oszukać system - przyznał na poniedziałkowej konferencji prasowej Craig Reedie, prezes WADA. - 145 rosyjskich sportowców złamało przepisy. Wiemy, którzy oszukiwali, ale na razie nie wiemy, czy ujawnimy ich nazwiska, nie skupialiśmy się na tym - dodał Jonathan Taylor, przewodniczący komitetu WADA ds. weryfikacji zgodności.
Decyzję WADY zdążył skomentować już prezydent Rosji Władimir Putin. - Mamy wszelkie powody, by wnieść apelację do Trybunału Arbitrażowego do spraw Sportu. Moim zdaniem najważniejsze jest to, by pamiętać, że każda kara - już od czasów rzymskiego prawa - powinna być indywidualna i wymierzona tylko za to, czego dopuściła się dana osoba - stwierdził Putin, cytowany przez agencję Tass.
- Kara nie może być zbiorowa i dotykać osób, które nie mają nic wspólnego z niektórymi naruszeniami. Myślę, że specjaliści WADY również to rozumieją. Jeśli niektórzy z nich podejmują takie, a nie inne decyzje w kontekście kar zbiorowych, to wydaje mi się, że za taką decyzją nie stoi troska o czystość światowego sportu, tylko względy polityczne. A one nie mają nic wspólnego z dobrem ruchu olimpijskiego. Zwłaszcza, że nie ma żadnych zastrzeżeń do działań Rosyjskiego Narodowego Komitetu Olimpijskiego. A więc jeśli ich nie ma, to kraj powinien pojawić się pod flagą narodową - dodał prezydent Rosji.