Pjongczang 2018. Komiczna pomyłka w obozie Norwegów. Wszystkiemu winny... Google tłumacz

Do niecodziennej sytuacji doszło w norweskim obozie w Pjongczang, gdzie niebawem rozpoczną się zimowe igrzyska olimpijskie. Skandynawscy kucharze zamówili 1500 jajek i nie kryli zdziwienia, kiedy otrzymali ich aż... 15 tysięcy sztuk. Jak mówią, wszystkiemu winien jest tłumacz Google.

- Przyjechała do nas ciężarówka zapakowana jajkami. Byliśmy zszokowani, kiedy wnieśli je wszystkie do naszej kuchni. Na szczęście większość z nich udało się oddać – powiedział szef kuchni w norweskim obozie, Stale Johansen. Przyznał także, że cała sytuacja została spowodowana błędem w tłumaczu Google’a.

Norwegowie oddali łącznie 13500 jajek, ale zapewniają, że ich zawodnikom nie będzie brakować dań z ich użyciem. – W menu znajdą się jajka gotowane, sadzone, omlety, jajecznice – wszystko, czego nasi sportowcy sobie zażyczą – powiedział Johansen.

Praca kucharza na igrzyskach olimpijskich pod względem intensywności nie odbiega znacząco od tej, jaką wykonują sportowcy. Johansen przyznał, że przygotowywanie posiłków zacznie się około godziny ósmej rano i nie skończy przed pierwszą w nocy.

Pjongczang 2018. Małysz: Skoczkowie nie mają zakazu witania się przez uścisk dłoni. Muszą po prostu unikać osób przeziębionych

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.