Rio 2016. Marcin Krukowski podsumował sezon i wbił szpilkę w PZLA

Marcin Krukowski zajął 15. miejsce w eliminacjach rzutu oszczepem. Na Facebooku poskarżył się, że na igrzyska nie mógł przyjechać ze swoim trenerem.

Krukowski w najlepszej formie był na początku sezonu. 20 maja w Ostrawie rzucił 84,74 m, a 24 czerwca w Bydgoszczy 83,63 m. W najważniejszych imprezach sezonu nie zbliżył się do tych rezultatów.

"80,62 m i 15. miejsce na igrzyskach olimpijskich oraz 79,50 m i 6. miejsce na mistrzostwach Europy, tak kończę sezon jeżeli chodzi o imprezy główne. Niektórzy mówią ze to sukces bo przecież jest tylko 14 osób lepszych ode mnie na całym świecie, może i mają racje ale wiem na co mnie stać i mierzę najwyżej" - napisał Krukowski na Facebooku.

Zawodnik przypomniał też, że na igrzyska pojechał bez swojego trenera, Michała Krukowskiego. "Wydaje mi się, że zabrakło trochę szczęścia oraz braku trenera na ostatnich najważniejszych technikach przed startem za co serdecznie dziękuję związkowi" - napisał.

Faktycznie, kadra lekkoatletyczna liczy w Rio 68 zawodników i 23 trenerów, co wynika z ograniczonej liczby akredytacji przyznawanych każdemu komitetowi olimpijskiemu przez MKOl. Jedynym trenerem oszczepu w tej grupie jest Karol Sikorski, opiekujący się Marią Andrejczyk, która w Rio wygrała kwalifikacje i w finale o 2 cm przegrała brązowy medal. Bez swojego trenera na igrzyska pojechały między innymi półfinalistka na 100 m Ewa Swoboda i finalistka na 1500 m Sofia Ennaoui.

Zobacz wideo

Jedna z najpiękniejszych historii IO w Rio. Wzruszająca rywalizacja i pomoc! [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Agora SA