Damian Wleklak: ja jestem raczej spokojny. Uważam, że wygramy. Mam tylko nadzieję, że Michał Jurecki wróci. Zaskoczymy Chorwatów. Jeżeli Michał zagra, to inaczej będzie wyglądała nasza obrona, dużo lepszy będzie też nasz atak. Od razu częściej będziemy wykorzystywać kołowych, "Sypę" [Kamila Syprzaka] i Bartka Jureckiego. Naprawdę jestem bardzo spokojny. To jest dobry moment, żebyśmy poszli do góry.
- Tamten mecz już był, już się skończył, okoliczności były wtedy inne, inna była atmosfera. Teraz chłopaki są na igrzyskach i - inaczej niż wtedy - nie mają nic do stracenia. Dlatego czuję, że wyjdziemy i zagramy bardzo dobrą piłkę ręczną. Karol może tak uważać, ja oceniam, że potencjał co najmniej ośmiu ludzi od nas pozwala Chorwatów pokonać. Mamy uniwersalną czwórkę - Karola, Michała Jureckiego, Mariusza Jurkiewicza i Krzyśka Lijewskiego. Do tego dochodzą Syprzak i Michał Szyba, mamy rozwiązania z Przemkiem Krajewskim, mamy Sławka Szmala - naprawdę możemy spokojnie ten mecz wygrać.
- Ale chyba wszyscy się zgodzą, że może się udać? Mamy zawodników z wielkim doświadczeniem z największych imprez, z wygraną Ligą Mistrzów kilka tygodni temu. I mamy też trenera, który ma pomysł. Może na razie nie wychodziło, ale Tałant Dujszebajew jest tak doświadczony, że wie, jak rozbijać wysoką obronę. Nawet tak znakomitą jak chorwacka.
- Dokładnie tak. Mariusz dopiero co wrócił, stracił cały sezon, bo był kontuzjowany. Stara się dać tyle, ile od niego oczekujemy, ale to bardzo trudne w takiej sytuacji, w jakiej jest. Jednak jego potencjał, doświadczenie, zaangażowanie - to wszystko będzie bardzo ważne. On na pewno rzuci wszystko, co jest możliwe i pomoże drużynie.
- Gierki i tak będą, Chorwaci na pewno chętnie łatki faworyta nie przyjmą. Ale tak - oni grają w Rio lepiej, większość kibiców spodziewa się ich wygranej. Tymczasem może być tak, że my rozegramy supermecz, a oni akurat będą mieli obniżkę formy.
- Nie. Francuzi to doświadczony zespół, który w grupie zawsze ma jakąś wpadkę, a później się rozkręca. Tym razem przegrali z Chorwatami, dzięki czemu nasz rywal zajął pierwsze miejsce. Ale nie powiedziałbym, że Chorwaci są od Francuzów lepsi.
- To prawda, na przykładzie warto pokazać, że są jak najbardziej do wypunktowania. W ogóle strasznie jestem ciekawy ćwierćfinałów. Kiedy słyszę, jak wszyscy typują, że Niemcy łatwo pokonają Katar, to się dziwię. Moim zdaniem to Katar może zagrać o medale. Ćwierćfinały to strasznie dziwne mecze, w nich najlepsi zawodnicy popełniają proste błędy. To w tej fazie nerwy są największe.
- Trzy.
- Trzeba grać bardzo cierpliwie, czekać na ich błąd. Jeżeli wyjdą obroną 3-2-1, a pewnie wyjdą, to trzeba będzie spokojnie przytrzymać piłkę, nie panikować, nie rozgrywać zbyt szybko, szukać pustych miejsc. One będą, bo ta obrona z jednej strony jest agresywna i zmusza do błędu, ale z drugiej trudno ją utrzymać nie robiąc dziur, kiedy rywal zachowa spokój i pogra dłużej. Musimy też nie pozwolić im wyprowadzać kontr. Mają świetnych skrzydłowych, którzy bardzo szybko biegają i w sytuacjach sam na sam prawie się nie mylą.
- Trener mówił, że dobre mecze przyjdą. I Sławka, i wszystkich. Ja w to cały czas wierzę i bardzo mocno trzymam za chłopaków kciuki. W grupie był mizeria, ale tamta faza nie ma teraz żadnego znaczenia.
Tak Anita Włodarczyk cieszyła się ze złota i rekordu świata [ZDJĘCIA]